Wakacje w F1 skończyły się i teamy wracają do pracy. Wbrew pozorom spokojnej głowy nie ma szef Red Bulla, który przecież w GP Węgier pokazał dominację nad resztą stawki.
Dominację szczególnie w ciasnych zakrętach, które wymagają maksymalnego docisku - takich było mnóstwo na Węgrzech. Tor Spa w Belgii charakteryzują jednak przede wszystkim długie proste, na których aerodynamika nie ma kluczowego znaczenia.
- Będziemy tracić w pierwszym sektorze oraz w trzecim, gdzie są długie proste. Natomiast sektor drugi, który jest bardziej kręty, powinien należeć do nas - mówi Horner.
Natomiast lider indywidualnej klasyfikacji Mark Webber obawia się przede wszystkim braku konkurencyjności silnika.
- Wiemy, że silnik Renault nie jest najsilniejszy w stawce - mówi Australijczyk.
"Słusznie faworyzują Alonso"