Baw się z nami w Wygraj Ligę! Wygraj 20 000 zł. ?
8 września Światowa Rada Sportów Motorowych podejmie ostateczną decyzję w sprawie konstrukcji przedniego skrzydła bolidu, prowadząc uprzednio dokładne badania podczas nadchodzącego GP Belgii na torze w Spa. Ekipie Ferrari grozi utrata punktów zdobytych podczas wyścigu w Niemczech, a nawet całkowite wykluczenie. Domenicali nerwowo zareagował na tę decyzję - Jestem oniemiały, widząc tyle hipokryzji w naszym świecie i nie chcę dodawać nic więcej. Dla nas to po prostu kolejna praca do wykonania.
Włoch odniósł się także do aktualnej sytuacji w tabeli konstruktorów- Wiemy, że nadal nie posiadamy najlepszego bolidu, ale stanowi to bodziec kierujący nas ku sukcesywnej poprawie. Powiedzieliśmy sobie z Fernando, że jeśli uda się nam być w czołówce, uzyskamy z tego wielką satysfakcję.
- Chcę także dodać, że jestem bardzo zadowolony z reakcji teamu na nasze chwilowe niepowodzenia. Druga połowa lipca była bardzo pomyślna i doda nam impetu przed decydującą częścią sezonu - dodał.
Jak donosi McLaren, konstruktorzy Ferrari oraz Red Bulla korzystają z niedozwolonej przepisami konstrukcji przedniego skrzydła. Dowodem na elastyczną konstrukcję tego elementu bolidu miały być zdjęcia wykonane przez reporterów podczas wyścigu w Niemieckim Hockenheim, pokazujące mniejszy dystans pomiędzy boczną owiewką skrzydła a podłożem, niż obserwowany u konkurencji. Delegat FIA Jo Bauer potwierdził zgodność skrzydeł Ferrari i Red Bulla z obowiązującymi przepisami, nie zamknęło to jednak dyskusji ostatecznie.
Reporter w bolidzie Roberta Kubicy?