Na 48. okrążeniu GP Niemiec Felipe Massa, będący wtedy liderem, dostał od zespołu Ferrari polecenie przepuszczenia Fernando Alonso: "Fernando jest szybszy od Ciebie. Możesz potwierdzić, że zrozumiałeś?". Okrążenie później Massa posłusznie oddał Hiszpanowi prowadzenie. Bolidy Ferrari dojechały do mety na dwóch pierwszych miejscach.
Kierowca Red Bulla Mark Webber uważa, że zachowanie Ferrari nie było najczystsze, ale niestety powszechne i lepiej, że rozegrano sprawę w ten sposób, a nie w inny - bardziej nieczysty.
- Bardzo, bardzo trudno jest kontrolować rozkazy zespołowe. Takie rzeczy dzieją się w tym sporcie od czterdziestu lat i będą się zdarzały także w przyszłości. Tak już po prostu jest. Lepiej zrobić coś takiego, niż celowo przedłużyć pit stop lub zrobić coś innego. Jest tak wiele sposobów, na które możesz utrudnić zrozumienie sytuacji, więc wprowadzenie przepisu, który uniemożliwi manipulowanie wynikami czy stosowanie poleceń zespołowych w Grand Prix jest praktycznie niemożliwe - cytuje Australijczyka portal f1.pl.
- W tym przypadku zespół uzyskał optymalny rezultat. Oczywiście można zrozumieć, że fani patrzą na to inaczej. Ale takie rzeczy zdarzały się bardzo często od 2002 roku - dodał Mark Webber.
Nie jestem numerem dwa - mowi Massa ?