Patrząc na klasyfikację generalną F1 trudno się z Jordanem nie zgodzić. Schumacher - siedmiokrotny mistrz świata, triumfator 91. wyścigów, człowiek, który przez lata zdominował najbardziej prestiżowe zawody samochodowe świata - jest aktualnie dziewiątym kierowcą w stawce, w dziesięciu wyścigach zgromadził raptem 36 punktów, na podium mistrzostw świata nie ma najmniejszych szans, a co gorsza, wyraźnie przegrywa rywalizację w Mercedesie z Nico Rosbergiem.
- Powrót Michael Schumachera do ścigania to wspaniała sprawa dla F1, ale dla niego osobiście to wielki błąd - powiedział Eddie Jordan.
- Jeśli wracasz w wieku 41. lat i chcesz rywalizować z ludźmi, którzy mają po 20 lat mniej od ciebie, to jest to po prostu wbrew prawom fizyki i medycyny - tłumaczy Irlandczyk.
- Myślicie, że dla Michaela sprawia przyjemność sytuacja, w której zostaje pobity przez Nico Rosberga? - pyta retorycznie Eddie Jordan.
Kto obok Kubicy w Renault?