F1. Button szczęśliwy...Hamilton musi się uspokoić

Po świetnym dla stajni McLarena GP Chin w blasku fleszy znalazł się lider cyklu F1, zwycięzca dwóch z czterech dotychczasowych wyścigów - Jenson Button. Z pozycją numer dwa chwilowo pogodzić musi się Lewis Hamilton, który konstatuje - Jenson miał spokojny weekend i wygrał, ja jeździłem ostro, agresywnie i zająłem drugie miejsce. Muszę się uspokoić.

Opinie, że z pary Hamilton - Button to ten drugi będzie lepszy, przed sezonem były w mniejszości. Spodziewano się raczej sytuacji odwrotnej - Lewisa walczącego o tytuł i Buttona, aktualnego przecież mistrza świata, zbierającego cenne punkty dla McLarena. Po czterech wyścigach tegorocznego cyklu należy te przewidywania włożyć między bajki. Button jest liderem klasyfikacji - ma 60 punktów, Hamilton zaś z dorobkiem 49. oczek plasuje się na czwartym miejscu. Nie dziwi zatem radość lidera.

- Ubiegłoroczny sezon był niesamowity. Wygranie sześciu pierwszych wyścigów, walka o mistrzostwo do samego końca oraz zdobycie tytułów było wyjątkowe. Wywalczyłem mistrzostwo świata, a to zawsze było moim celem. W tym roku zaliczyłem już jednak cztery wyścigi, z których dwa padły moim łupem. Myślę, że jak na razie, jest to najlepszy okres w moim życiu - opowiada Button.

Anglik wie także, ze nie może osiadać na laurach. - Musimy poprawić samochód i pokazać się z lepszej strony w kwalifikacjach. Do Barcelony jedziemy myśląc, że możemy zaprezentować się lepiej niż tutaj, szczególnie w soboty - dodaje.

Hamilton cieszy się z wyników kolegi i szuka sposobu, by poprawić swoje rezultaty.

- Ja miałem trudno, Jenson trochę łatwiej, Ciężko znieść, że twardo się ścigałem, a nie odniosłem zwycięstwa, podczas gdy Jenson dwukrotnie osiągał metę na pierwszej pozycji, co jest zresztą fantastyczne. Wykonał lepszą robotę, ale jestem pewien, że kiedy fortuna się odwróci, ja również tego dokonam.

- Jenson miał spokojny weekend i wygrał, ja jeździłem ostro, agresywnie i zająłem drugie miejsce. Muszę zacząć podejmować właściwe decyzje, uspokoić się - takie wnioski z GP Chin wyciągnął znany ze swej szaleńczej jazdy Brytyjczyk.

Cuda nie zdarzają się często - mówi Kubica ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.