W przyszłym sezonie Robert Kubica będzie ścigał się w zespole AF Corse za kierownicą hypercara Ferrari w najwyższej kategorii długodystansowych mistrzostw świata WEC. Kilka tygodni temu związał się kontraktem z włoską ekipą, a nawet miał już okazję przetestować nowy samochód. Niewątpliwie to wielka szansa dla Polaka. Pomóc mu w odnoszeniu kolejnych sukcesów będzie starał się również Orlen, który pod koniec listopada przedłużył z 39-latkiem współpracę. Ta trwa nieprzerwanie od 2019 roku, choć została wówczas nawiązana w kontrowersyjnych warunkach. Głównie ze względu na Mateusza Morawieckiego.
To właśnie wówczas wyciekły nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele", w której w 2013 roku ówczesny prezes banku BZ WBK Mateusz Morawiecki spotkał się z prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło, szefem PGE Krzysztofem Kilianem oraz jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską. Rozmówcy dyskutowali na temat wyjazdu na jeden z wyścigów F1.
Jak ujawnił "Onet", konwersacja zeszła na temat Kubicy, który kilka lat wcześniej przymierzany był do przejścia do Ferrari. Wówczas głównym sponsorem włoskiej ekipy był Santander, w którego skład wchodził właśnie BZ WBK. Ostatecznie Polak nie trafił do ekipy z Maranello, ponieważ uległ poważnemu wypadkowi, który przerwał jego karierę na lata.
I ten właśnie fakt dość zaskakująco ucieszył Morawieckiego, który miał powiedzieć, że Kubica "na szczęście złamał rękę raz, drugi...". - Nie chcę, k...a, pięć dych co roku płacić. Sp...laj - mówił. Ewidentnie nie był zainteresowany sponsorowaniem Polaka w F1.
Jednak kilka lat później to się zmieniło. W 2019 roku Kubica wrócił do "królowej motorsportu" w barwach Williamsa, a Orlen stał się jego głównym sponsorem. Wówczas Morawiecki był już premierem Rzeczpospolitej Polskiej. Umowa z angielską stajnią była przemyślana i zabezpieczała przede wszystkim interesy polskiego koncernu.
Obowiązywała przez rok z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Rocznie Orlen przekazywał około 10 mln euro za możliwość reklamowania się na bolidzie i innych elementach Williamsa. To przynosiło wymierne korzyści. Jak zapewniał ostatnio Daniel Obajtek, współpraca z Kubicą przynosi profity nawet do dziś.
- Polacy doceniają współpracę z Robertem. Mamy już umowę od pięciu lat. 70 proc. społeczeństwa kojarzy markę Orlen z Robertem. 25 proc. twierdzi, że chętnie sięga po nasze produkty ze względu na Roberta - mówił prezes zarządu Orlenu.
Robert Kubica to jeden z najsłynniejszych byłych kierowców F1. Na koncie ma jedno zwycięstwo w "królowej motorsportu". Po przygodzie z F1 przeniósł się do wyścigów długodystansowych, gdzie w zeszłym sezonie odniósł spory sukces - zdobył tytuł w mistrzostwach świata WEC (World Endurance Championship) w kategorii LMP2. W kolejnym roku nie będzie mógł jednak powtórzyć tego wyczynu, ponieważ cała kategoria została wycofana. Mimo wszystko Polak powalczył o pozostanie w serii WEC.