To dlatego Michael Schumacher przepadł za murem milczenia

Minęło prawie dziesięć lat od wypadku Michaela Schumachera na nartach, po którym został sparaliżowany. Wciąż trwa kosztowna rehabilitacja, ale na temat jej przebiegu pojawiają się jedynie szczątkowe informacje. Od lat rodzina siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 stara się nie mówić publicznie o jego stanie zdrowia. Prawnik Schumacherów wyjawił motywy takiego działania.

Z ostatnich wieści, które docierają, postęp w rehabilitacji Michaela Schumachera jest niewielki. Jego żona miała wyprzedać część majątku, by ją opłacić. Więcej o stanie zdrowia wybitnego kierowcy wyścigowego wiedzą najbliżsi przyjaciele rodziny.

Zobacz wideo Euro 2024 bez Polski? PZPN reaguje. "To jest najgorsze"

Prawnik wyjawił prawdę o Schumacherach

Niewiele wiadomo o stanie zdrowia Michaela Schumachera. Mało kto go widział od czasu wypadku i pobytu w szpitalu. Jeden z najlepszych kierowców w historii F1 jest sparaliżowany i ma reagować na niewiele bodźców. Dziennikarz Roger Benoit przyznał wprost, że nie ma nadziei na poprawę stanu zdrowia Niemca. Kilka lat temu pojawiały się informacje o wyciekach raportów z leczenia Schumachera, ale albo okazywały się one nieprawdziwe, albo rodzina w porę interweniowała, by poszły szerzej w świat.

Dotychczas tylko raz rodzina Schumacherów zdecydowała się nieco więcej powiedzieć nt. sytuacji Michaela. Zrobiła to w dokumencie Netfliksa "Schumacher". Tak to chce chronić prywatność swoją i Michaela za wszelką cenę.

Prawnik rodziny, Felix Damm, wyjawił, że Schumacherowie rozważali ujawnienie raportów medycznych, ale ostatecznie wycofali się z tego pomysłu. Obawiali się większego i zbędnego rozgłosu w sprawie oraz utraty kontroli nad sytuacją przez natłok medialnych plotek. Chcieli mieć spokój, a z często wypytującymi mediami i śledzącymi ich życie paparazzi nie mogliby go zaznać.

- Rozważaliśmy, czy raport o jego stanie zdrowia byłby właściwą drogą. Na tym jednak by się nie skończyło. Co jakiś czas musiałyby pojawiać się kolejne, zaktualizowane raporty - powiedział prawnik w rozmowie z "Legal Tribune Online".

Zimą 2014 r., kiedy Schumacher był w szpitalu po wypadku, regularnie organizowano konferencje prasowe, na których aktualizowano informacje nt. stanu zdrowia. W ten sposób chciano ograniczyć plotki, półprawdy, niedomówienia i nieoficjalne doniesienia, które pojawiały się wówczas w mediach. Gdy Schumacher wyszedł ze szpitala, jego stan zdrowia stał się dla świata tajemnicą.

Nieufność Schumacherów wobec mediów pogłębiła sytuacja z tygodnikiem "Die Aktuelle", w którym ukazał się wywiad z Michaelem Schumacherem, ale w jego odpowiedzi zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

- Ten niesmaczny i wprowadzający w błąd artykuł nie powinien w ogóle się ukazać. W niczym nie odpowiada to standardom dziennikarstwa, jakich my i nasi czytelnicy. Oczekujemy od wydawcy takiego jak Funke - powiedziała wówczas Bianca Pohlmann, redaktor naczelna magazynu.

3 stycznia Michael Schumacher skończy 55 lat.

Więcej o: