Mistrz świata konstruktorów Red Bull Racing oraz mistrz świata Max Verstappen zaliczyli w niedzielę zdecydowanie najgorszy wyścig w sezonie 2023. Nie trzeba było do tego wiele, bo Verstappen we wszystkich tegorocznych wyścigach był co najmniej drugi, a dziesięć ostatnich z nich wygrał, bijąc rekord Niemca Sebastiana Vettela.
Kierowcy Red Bulla (Verstappen i Sergio Perez) z kolei wygrywali w sumie aż piętnaście ostatnich rund Grand Prix. Kto inny triumfował po raz ostatni jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, gdy w GP Sao Paulo (Brazylia) najlepszy okazał się Brytyjczyk George Russell z Mercedesa.
Ale w niedzielę w Singapurze absolutnie nic nie poszło po myśli Red Bulla, Verstappena i Pereza, bo kierowców spod znaku czerwonego byka nie tylko nie było na najwyższym stopniu podium, ale na podium w ogóle. Verstappen był dopiero piąty, z kolei Perez zakończył wyścig na ósmej pozycji.
Wobec słabości Red Bulla do samej mety o zwycięstwo w tym wyścigu walczyli Hiszpan Carlos Sainz z Ferrari oraz Lando Norris z McLarena. Minimalnie, bo o 0,8 sekundy, lepszy okazał się Sainz. Na podium rzutem na taśmę wskoczył Lewis Hamilton z Mercedesa. Wszystko dlatego, że na ostatnim okrążeniu z toru wypadł jego kolega z zespołu - George Russell.
Pierwsze punkty w Grand Prix Formuły 1 wywalczył Nowozelandczyk Liam Lawson z AlphaTauri, który zajął dziewiąte miejsce.
Wpadka Verstappena nie będzie miała większego wpływu na jego walkę o trzeci tytuł mistrza świata. Holender dalej deklasuje w klasyfikacji generalnej, mając aż 374 punkty. Drugi Sergio Perez (223) ma aż o 151 punktów mniej, z kolei podium zamyka Lewis Hamilton ze 180 punktami. Kolejny wyścig Formuły 1 odbędzie się za tydzień w Japonii.
1) Carlos Sainz, Ferrari
2) Lando Norris, McLaren
3) Lewis Hamilton, Mercedes
4) Charles Leclerc, Ferrari
5) Max Verstappen, Red Bull
6) Pierre Gasly, Alpine
7) Oscar Piastri, McLaren
8) Sergio Perez, Red Bull
9) Liam Lawson, AlphaTauri
10) Kevin Magnussen, Haas