FIA zmienia zasady w F1. Dotkną wszystkich celebrytów. Wszystko przez Neymara

Neymar złamał zasady panujące w padoku przy okazji wyścigu o Grand Prix Hiszpanii. Z zachowania Brazylijczyka wnioski ma wyciągnąć FIA, która zmieni regulamin dla celebrytów. - Obowiązkiem FIA jest zapewnienie bezpieczeństwa dla wszystkich. To nasz główny priorytet - mówi Mohammed Ben Sulayem, prezes FIA.

Bardzo często przy okazji wyścigów Formuły 1 możemy zobaczyć w padoku i jego okolicach wiele gwiazd z różnych profesji. Szczególnie sporo można było ich zauważyć podczas Grand Prix Miami, gdzie reporterzy wychwycili, że na torze obecny jest Tom Cruise, Vin Diesel (aktorzy), Roger Federer, Juan Martin del Potro (tenisiści), Shakira (piosenkarka) czy Martin Garrix (DJ i producent muzyczny). Nie inaczej było przy okazji Grand Prix Hiszpanii. Tam można było zauważyć Roberta Lewandowskiego, Masona Mounta czy Neymara.

Zobacz wideo Marciniak o ofertach: Kusi mnie nie tylko Arabia. Ale pieniądze to nie wszystko

FIA reaguje po zachowaniu Neymara. Szykują się zmiany zasad w padoku

Brazylijczyk pojawił się w padoku na torze w Barcelonie, gdzie miał okazję do spotkania się ze swoim przyjacielem Lewisem Hamiltonem. Gwiazda Paris Saint-Germain nawet miała możliwość do tego, by wsiąść do bolidu Mercedesa. Neymar złamał jednak pewne zasady panujące na torze, bo znajdował się na krawędzi toru, gdy rozpoczynało się okrążenie formujące. Portal motorsport.com podaje, że tą sprawą ma zająć się Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA).

Prezes Mohammed Ben Sulayem ujawnił, że organizacja rozważy ograniczenie dostępu do torów dla celebrytów, by uniknąć takich obrazków w przyszłości. Nie będzie to dotyczyło wyłącznie Formuły 1. - Musimy wyciągnąć wnioski z tego incydentu. To problem nie tylko w F1, ale też w Formule E czy World Endurance Championship, gdzie podczas niektórych wydarzeń jest zbyt wiele osób na starcie. Obowiązkiem FIA jest zapewnienie bezpieczeństwa dla wszystkich. To nasz główny priorytet - powiedział.

- Nie mam wątpliwości, że we wszystkich przypadkach organizatorzy będą musieli przestrzegać wymogów FIA dotyczących bezpieczeństwa i ochrony - dodał Ben Sulayem. Ze słów prezesa FIA wynika także, że Stefano Domenicali, czyli dyrektor generalny F1 zapewnił go, by takie incydenty już się w tym sporcie nie powtórzyły. Warto dodać, że FIA wciąż czeka na wyniki raportu z kwietniowego Grand Prix Australii, gdzie widzowie przedarli się przez ochronę i dostali się na tor w końcówce wyścigu. Część z nich miała okazję dobiec do bolidu Nico Hulkenberga z Haasa, który był zaparkowany przy drugim zakręcie.

Czy władze Formuły 1 wyciągną z tego wnioski? Dowiemy się na przełomie czerwca i lipca, gdy kierowcy będą rywalizować w Grand Prix Austrii. Wyścig odbędzie się w niedzielę 2 lipca o godz. 15:00.

Więcej o: