Pierwszy wyścig nowego sezonu F1, tradycyjnie przyniósł kilka niespodziewanych rozstrzygnięć. Najważniejszym z nich było podium Fernando Alosno, który doskonale wykorzystał możliwości nowego bolidu Astona Martina, pokonując w bezpośredniej walce Lewisa Hamiltona i Carlosa Sainza.
Po drugiej stronie barykady znalazł się w niedzielę Esteban Ocon. Francuski kierowca od samego początku nie radził sobie najlepiej, już na pierwszym okrążeniu uszkadzając przednie skrzydło. To, co najgorsze, przyszło jednak nieco później.
Jak okazało się po przejechaniu przez zawodników kilku okrążeń, Esteban Ocon popełnił pierwszy, sporo kosztujący błąd jeszcze przed startem. Kierowca Alpine źle ustawił się na polach startowych, stając nieco za daleko, co szybko wychwycili sędziowie. Decyzja stewardów nie mogła być inna. Pięć sekund kary do odbycia podczas pit-stopu.
Niestety, gdy Francuz zjechał do boksu na wymianę opon i przedniego skrzydła, błąd popełnili mechanicy, którzy za szybko dotknęli samochodu. Pracownicy zespołu Alpine rozpoczęli naprawę samochodu Ocona po 4,6 sekundy, nie wypełniając kary, jaką kierowca otrzymał za złe ustawienie bolidu na starcie. Efekt? Kolejna kara, tym razem dziesięciu sekund, także do odbycia przy pit-stopie.
Gdy 26-letni zawodnik ponownie pojawił się w pit-lane, wszystko poszło już zgodnie z planem. No prawie. Mechanicy musieli jednak czekać na rozpoczęcie wymiany opon nie dziesięć, a piętnaście sekund. Miało to związek z kolejnym wykroczeniem zawodnika, który w alei serwisowej przekroczył prędkość o 0,1 kilometra na godzinę. Tym samym Ocon wyrównał rekord trzech kar otrzymanych w wyścigu przez jednego zawodnika.
Przed niedzielnym wyczynem Estebana Ocona, tylko jeden zawodnik w całej historii Formuły 1 był w stanie otrzymać trzy kary podczas jednego wyścigu. Mowa o Pastorze Maldonado, wciąż ostatniego zwycięzcę wyścigu w barwach Williamsa. Wenezuelczyk w swojej karierze był znany z bardzo agresywnej jazdy, która często kończyła się wypadkami i karami na niego nałożonymi.
Szczytem był wyścig o Grand Prix Węgier w 2015 roku. Wówczas Maldonado jeżdżący dla Lotusa został ukarany przez sędziów za zderzenie z Sergio Perezem. Później Wenezuelczykowi zdarzyło się przekroczyć prędkość w alei serwisowej, za co otrzymał kolejną karę. Niedługo potem, jeden z bardziej specyficznych kierowców w historii postanowił wyprzedzić rywala jadąc za samochodem bezpieczeństwa, co skończyło się kara numer trzy.
Kolejny wyścig sezonu 2023 został zaplanowany na 19 marca. Wówczas dwudziestu najlepszych kierowców wyścigowych na świecie sprawdzi się na ulicznym torze w mieście Dżedda w Arabii Saudyjskiej.