Kierowca F1 zobaczył zdjęcie Małysza. Wziął go za prezesa Orlenu. Hit [WIDEO]

Oto człowiek, który pomylił Adama Małysza z prezesem Orlenu, Danielem Obajtkiem. Tak komiczna wpadka przytrafiła się kierowcy Formuły 1 Yukiemu Tsunodzie. Japończyk wziął udział w wyzwaniu, w którym miał rozpoznawać postaci związane z polskim sportem. Delikatnie mówiąc, nie poszło mu najlepiej. Było za to sporo śmiechu.

Od stycznia tego roku Orlen związał się z nowym zespołem Formuły 1. Polski koncern paliwowy przestał sponsorować Alfa Romeo i przeszedł nas stronę Scuderia AlphaTauri. Współpraca powoli zaczyna się rozkręcać, czego najlepszym dowodem jest filmik opublikowany na facebookowym profilu Orlenu, w którym wystąpili dwaj kierowcy tego teamu. Doszło w nim do wyjątkowo zabawnej dla polskiego widza pomyłki, ale po kolei...

Zobacz wideo Piotr Żyła mistrzem świata! Austriacy nie mogą się pogodzić. "Parodia"

Kierowcy F1 wzięli udział w czelendżu. Tak sobie poradzili

W filmiku zobaczyliśmy specjalny czelendż. Polegał na tym, że holenderski kierowca Nyck de Vries odpytywał swojego partnera z drużyny Yukiego Tsunodę z jego wiedzy o postaciach polskiego sportu. Japończyk miał za zadanie rozpoznać osoby widoczne na zdjęciach. Nietrudno się domyślić, że to zagadnienie było dla przybysza z dalekiej Azji zupełnie obce, a to dało pole do komicznych wpadek.

Pierwsza z nich przytrafiła się jeszcze zanim czelendż na dobre się zaczął. Tsunoda nie do końca zrozumiał Holendra i myślał, że chodzi nie o polskich, a o policyjnych sportowców. Poważne schody zaczęły się za chwilę, gdy pokazano mu zdjęcie selekcjonera polskiej reprezentacji Fernando Santosa. Młody kierowca poprosił o podpowiedzenie imienia, ale i to niewiele pomogło. Jego odpowiedź brzmiała: "Sanchez". Na szczęście po chwili się poprawił.

Pomylił Małysza z Obajtkiem. Niezły ubaw

Najśmieszniejsza była natomiast kolejna pomyłka. De Vries wyciągnął fotografię Adama Małysza. Przyznał, że chciałby go spotkać, choć właściwie nie wie, kim jest. Tsunoda postanowił zaryzykować. - To jest prezes Orlenu, mam rację? - spytał. Zmylił go "dobry wygląd" i garnitur, co były skoczek może uznać za komplement.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Tsunoda nie rozpoznał nawet osoby ze swojej branży. Gdy zobaczył Roberta Kubicę, myślał, że to piłkarz lub siatkarz. Na uwagę zasługuje także jego reakcja na widok Bartosza Kurka. Uznał bowiem, że "wygląda jak więzień". Pozostaje mieć nadzieję, że Tsunoda lepiej niż w tym wyzwaniu będzie radził sobie na torze wyścigowym.

Więcej o:
Copyright © Agora SA