Obecny sezon Formuły 1 zmierza w decydującą fazę. Do końca zmagań zostało zaledwie sześć wyścigów i wiele wskazuje na to, że swój drugi mistrzowski tytuł zdobędzie Holender Max Verstappen. Kierowca Red Bulla ma 315 punktów po szesnastu edycjach Grand Prix i ma przewagę 116 punktów nad Monakijczykiem Charlesem Leclerkiem z Ferrari. Do końca sezonu F1 pozostały zmagania w Singapurze, Japonii, Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Brazylii oraz Abu Dhabi.
Portal motorsport.com poinformował, że FIA opublikowała kalendarz na ostatnie wyścigi tego sezonu bez zgody zespołów Formuły 1. Organizacja postanowiła, że odbędą się jeszcze dwa potrójne weekendy, a w ramach ostatniego z nich w grę będą wchodzić wyścigi w Stanach Zjednoczonych, Meksyku oraz Brazylii. Taka decyzja FIA wywołała wściekłość ze strony zespołów, ale też koncernu Liberty Media, którym zarządza Stefano Domenicali.
Formuła 1 planowała opublikować kalendarz w piątek 23 września i jest zniesmaczona tym, że FIA dokonała tego samodzielnie na trzy dni przed planowanym terminem. "To jest złośliwość, która nie pozostanie niezauważona. Ta postawa jest nie do zaakceptowania. Zgodnie z tradycją, Liberty Media i FIA wysyłały wspólny komunikat prasowy. O ile formalnie akceptacja kalendarza należy do FIA, to jego opracowaniem zajmuje się Liberty Media, negocjując z promotorami Grand Prix" - czytamy w artykule.
To nie jest jedyny raz w tym sezonie, kiedy zespoły i władze F1 ścierają się z FIA. Odkąd nowym prezesem FIA został Mohammed Ben Sulayem, to przedmiotem sporu był m.in. zakaz biżuterii (którego sporym przeciwnikiem był Lewis Hamilton) czy zamieszanie w kwestii kar przy okazji Grand Prix Włoch. Tę sytuację wyśmiał m.in. Francuz Pierre Gasly, pytając kibiców na Twitterze, czy wiedzą, z jakiej pozycji on wystartuje do wyścigu.
Kolejny wyścig Formuły 1 w sezonie 2022 odbędzie się w niedzielę 2 października w Singapurze, a rozpoczęcie zmagań planowane jest na godzinę 20:00.