Verstappen znów najlepszy, piąte zwycięstwo z rzędu. Ferrari znów zawaliło

Holender Max Verstappen odniósł piąte zwycięstwo z rzędu, wygrywając w niedzielę Grand Prix Włoch na legendarnym torze Monza. Drugie miejsce zajął Charles Leclerc z Ferrari, a trzecie George Russell z Mercedesa.

Po kolejnych zwycięstwach we Francji, na Węgrzech, a także w Belgii i Holandii, Max Verstappen w niedzielę wygrał piąty wyścig Formuły 1 z rzędu i jedenasty w tym sezonie. Holenderski mistrz świata tym razem okazał się najlepszy na legendarnym włoskim torze Monza, który do tej pory był dla niego przeklęty. Do niedzieli bowiem Verstappen na tym obiekcie nie stał nawet na podium.

Zobacz wideo Kontrowersyjny format MŚ siatkarzy. Polacy uprzywilejowani. "Bolączka siatkówki od lat"

Piąte zwycięstwo z rzędu Verstappena. Ferrari znów dało plamę

Ze względu na wymianę silnika spalinowego w samochodzie, Verstappen w niedzielę startował dopiero z siódmego miejsca, ale już na pierwszych dwóch okrążeniach zyskał aż cztery pozycję, by na piątym wyprzedzić także George'a Russella i znaleźć się jedynie za Charlesem Leclerkiem z Ferrari. 

Holender tracił do Monakijczyka około trzech sekund, ale wówczas Ferrari, jak to często bywa w tym sezonie, po raz kolejny podjęło bardzo dziwną decyzję strategiczną, bardzo wcześnie, bo już na 11. okrążeniu, ściągając Leclerca do boksu na wymianę opon. Verstappen i Red Bull skrzętnie z tego wykorzystali - mistrz świata objął prowadzenie i bardzo pewnie jechał na niej przez kolejne kilkanaście okrążeń, dzięki czemu mógł po zjeździe do boksu mieć dużą przewagę opon nad swoim głównym rywalem i jechać na zaledwie jeden pit-stop.

Gdy Leclerc zjechał do boksu po raz drugi, miał około 20 sekund straty do Verstappena i musiał odrabiać do niego około sekundy na okrążenie, by dogonić Holendra. To mu się nie udało, odrabiał straty w zdecydowanie wolniejszym tempie i na sześć okrążeń przed końcem, gdy przewaga Verstappena wynosiła 16 sekund, stało się jasne, że mistrz świata jest na dobrej drodze do wywalczenia kolejnej wygranej.

Wyścig nie zakończył się w zbyt emocjonujący sposób, gdyż właśnie na kilka okrążeń przed końcem zepsuł się samochód Danielowi Ricciardo z McLarena i to w takim miejscu, że kierowcy dojechali na metę za samochodem bezpieczeństwa. Trudno jednak uznać, że w ten sposób wyniki rywalizacji zostały wypaczone, gdyż w normalnych okolicznościach przewaga Verstappena i tak była zbyt duża, by został on dogoniony przez któregokolwiek z rywali.

Wygrał Max Verstappen z Red Bulla przed Charlesem Leclerkiem z Ferrari i Georgem Russellem z Mercedesa. Kolejne miejsca punktowane, już za podium, zajmowali z kolei Carlos Sainz (Ferrari), Lewis Hamilton (Mercedes), Sergio Perez (Red Bull), Lando Norris (McLaren), Pierre Gasly (Alpha Tauri), debiutujący w GP Holender Nyck De Vries (Williams), a także Guanyu Zhou (Alfa Romeo).

Dzięki piątej z rzędu wygranej, na sześć wyścigów przed końcem sezonu 2022, prowadzący w klasyfikacji generalnej Max Verstappen ma 335 punktów i aż 116 przewagi nad drugim Charlesem Leclerkiem (219). Trzecie miejsce zajmuje Sergio Perez (210), a powyżej 100 punktów zgromadzili także George Russell (Mercedes, 203), Carlos Sainz (Ferrari, 187) oraz Lewis Hamilton (Mercedes, 168).

Kolejny wyścig, Grand Prix Singapuru, odbędzie się 2 października.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.