Na początku sierpnia zespół Alpine poinformował, że w przyszłym sezonie ich kierowcą zostanie Oscar Piastri, który miałby zastąpić Fernando Alonso. Niespełna dwie godziny później informacje francuskiego zespołu zdementował sam Oscar Piastri, który zgodnie z najnowszymi doniesieniami mediów ma zostać kierowcą McLarena.
Alpine cały czas jest zdania, że Australijczyk nie miał prawa podjąć decyzji o jeździe w innym zespole, w związku z cały czas ważną umową z francuską ekipą. Dlatego władze Alpine podjęły decyzję, że będą domagać się odszkodowania od Piastriego, jeśli ten zdecyduje się związać z innym zespołem niż Alpine lub ekipa wskazana przez francuski zespół.
- Piastri to młody i obiecujący kierowca. Jeszcze nie jeździł nawet w F1. Życzę mu, by był bardziej uczciwy. Podpisał dokument w listopadzie, a my zrobiliśmy wszystko, by przygotować go do jazdy w F1. W umowie jest zapis, że będzie jeździł dla nas lub dla ekipy, w której go umieścimy. Chciałbym, by pamiętał, co podpisał - powiedział Otmar Szafnauer, szef Alpine.
Według doniesień mediów Alpine ma domagać się aż 10 milionów dolarów odszkodowania od Piastriego. Kwota może wydawać się absurdalna, biorąc pod uwagę fakt, że 21-letni Piastri jeszcze nie wystartował nawet w wyścigu F1. Francuski zespół na tyle wycenił jednak koszty poniesione w związku z obecnością Australijczyka w swoim programie rozwoju dla młodych kierowców.
Oscar Piastri jest jednym z najbardziej utalentowanych młodych kierowców. Australijczyk ma za sobą triumfy w Europejskim Pucharze Formuły Renault oraz Formuły 3. W 2021 roku wygrał także mistrzostwo Formuły 2.