Charles Leclerc po świetnym początku sezonu (dwa zwycięstwa w pierwszych trzech wyścigach), potem spisywał się przeciętnie i miał też sporo pecha. W kolejnych dziesięciu wyścigach, wygrał tylko raz i tyle samo razy zajął drugie miejsce. Aż trzech wyścigów nie ukończył z powodów problemów z bolidem.
Leclerc po ostatnim Grand Prix Węgier, w którym zajął szóste miejsce, jego strata do Maxa Verstappena zwiększyła się aż do 80 punktów. Dziewięć wyścigów przed zakończeniem sezonu, sytuacja zawodnika z Monako w walce o mistrzostwo stała się bardzo trudna.
Może być nawet jeszcze trudniejsza po najbliższym GP Belgii. - Przed rozpoczęciem tego wyścigu w jego pojeździe ma zostać wymieniony silnik - informuje włoski serwis Motorsport.com.
W efekcie Leclerc zostanie ukarany i po kwalifikacjach cofnięty na dalsze pole startowe, prawdopodobnie o pięć pozycji. Być może będzie mu się to opłacać, bo świeży silnik spalinowy sprawi, że będzie mieć większą moc w porównaniu do jednostek, które mają już kilka wyścigów. Ferrari ma też jeszcze w tym sezonie zaprezentować nowy element hybrydowy w swojej jednostce napędowej.
Będzie to druga kara dla Leclerca w tym sezonie. W wyścigu GP Kanady wystartował z ostatniej pozycji.