Fernando Alonso ośmiesza szefa Alpine. Potężny chaos w zespole F1

Afery w Alpine F1 ciąg dalszy. Szef francuskiego zespołu Otmar Szafnauer wyjawił, że o odejściu Fernando Alonso dowiedział się z komunikatu prasowego. Co więcej, od tej pory nie ma kontaktu z Hiszpanem. Powodem takiej sytuacji miał być brak zasięgu w miejscu, gdzie przebywa dwukrotny mistrz świata. Jednak okazuje się, że Alonso może specjalnie unikać kontaktu.

Ostatnie dni to prawdziwe trzęsienie ziemi w zespole Alpine F1. W poniedziałek Aston Martin poinformował, że od przyszłego sezonu w ich szeregach pojawi się Fernando Alonso. Hiszpan jeżdżący do tej pory dla francuskiej ekipy, ma zastąpić odchodzącego na sportową emeryturę Sebastiana Vettela. 

Zobacz wideo Kubicy o zwycięstwie w F1 przypominają dziennikarze i social media. "Czuję się szczęściarzem"

Otmar Szafnauer zaskoczony decyzją Fernando Alonso. "Nie ma z nim kontaktu"

Decyzja Alonso wzbudziła ogromne zdziwienie w padoku. Zaskoczony zmianą barw Hiszpana był przede wszystkim szef Alpine Otmar Szafnauer. Amerykański inżynier wyjawił, że o odejściu 41-latka dowiedział się dopiero z komunikatu prasowego Astona. Co więcej, ujawnił, że jeszcze w niedzielę dwukrotny mistrz świata zapewniał go, że nie podpisał umowy z innym zespołem. 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

- Oczywiście słyszałem o zainteresowaniu ze strony Astona Martina. Jednak byłem przekonany, że nie ma czego się obawiać, bowiem byliśmy blisko porozumienia z Alonso. Aż tu nagle dowiedziałem się o podpisaniu kontraktu z innym teamem. Byłem bardzo zaskoczony, tym bardziej że pytałem Hiszpana na Węgrzech o jego przyszłość. Alonso odpowiedział mi, że nie podpisał z nikim jeszcze żadnej umowy. Od czasu poniedziałkowego komunikatu nie miałem okazji do rozmowy z Hiszpanem. Nie ma z nim kontaktu, ponieważ jest na swoim jachcie w Grecji. Tam nie ma zasięgu - przyznał Szafnauer w rozmowie z Autosportem. 

Jednak, jak donosi dziennikarz BBC Andrew Benson, brak kontaktu z dwukrotnym mistrzem świata nie wynika z braku zasięgu. Co więcej, amerykański inżynier ma nieaktualne informacje na temat miejsca pobytu Alonso. "Wygląda na to, że Otmar Szafnauer ma dziś nie lada problem. Amerykanin twierdził, że nie może skontaktować się z Hiszpanem, bo ten przebywa na łodzi na greckich wyspach. Ale okazuje się, że Alonso jest w Oviedo (miasto na Półwyspie Iberyjskim - przyp. red.). Potwierdził to, wstawiając zdjęcie na Instagrama. (To świadczy o tym, że w Oviedo jest zasięg)" - przekazał dziennikarz. 

Brak kontaktu z dwukrotnym mistrzem świata to nie jedyny problem szefa Alpine. Nadal nie wiadomo, kto w przyszłym sezonie zajmie miejsce Alonso. We wtorek francuski zespół poinformował, że u boku Estebana Ocona pojawi się Oscar Piastri, kierowca rezerwowy Alpine, a także mistrz Formuły 3 i Formuły 2. Jednak niespełna dwie godziny później informacje francuskiego zespołu zdementował sam kierowca. "Rozumiem, że bez mojej zgody, Alpine F1 opublikowało późnym popołudniem komunikat, że będę dla nich jeździł w przyszłym roku. To nie w porządku, ponieważ nie podpisałem kontraktu z Alpine na 2023 rok. Nie będę dla nich jeździł w przyszłym roku" - napisał na Twitterze Australijczyk.

Niedawno media donosiły, że Piastri może związać się z McLarenem. W tym zespole miałby zastąpić Daniela Ricciardo. Takim informacjom zaprzecza Szafnauer. Amerykanin wyjawił, że kierowca ma kontrakt ważny jeszcze przez rok i Alpine zrobi wszystko, by tę umowę wypełnić. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.