Toto Wolff ma dość Hamiltona. Możliwe wcześniejsze rozwiązanie kontraktu

Słaba forma Lewisa Hamiltona i Mercedesa w tym sezonie może sprawić, że obie strony przedwcześnie się rozstaną. O takiej możliwości wspomina Bernie Ecclestone. - Toto Wolff ma już dość Hamiltona. Nie sądzę, aby żartował - przyznał w jednym z wywiadów były szef F1.

Po dziewięciu wyścigach tegorocznej rywalizacji Lewis Hamilton zajmuje dopiero szóste miejsce, mając na koncie 77 punktów. Jego wielki rywal i aktualny lider klasyfikacji Max Verstappen zgromadził ich aż 175. Co więcej, 37-latek tylko dwukrotnie zameldował się na podium w tym sezonie - w GP Bahrajnu i GP Kanady

Zobacz wideo "Atomowe okrążenia Lando Norrisa". Niesamowita końcówka wyścigu

Lewis Hamilton na wylocie z Mercedesa. "Wolff ma go już dość"

Wpływ na takie wyniki ma m.in. zmiana przepisów technicznych, które weszły w życie od tego sezonu. Nowy regulamin niemal całkowicie zmienił konstrukcję bolidów. Z tą rewolucją ewidentnie nie poradził sobie Mercedes, a w szczególności Hamilton. Kontrakt Brytyjczyka obowiązuje do końca 2023 r., ale w kuluarach mówi się o szybszym rozstaniu.

O takim rozwiązaniu wspomniał Bernie Ecclestone w wywiadzie dla "Daily Mail". Były szef F1 przyznał, że Toto Wolff jest zmęczony postawą 37-latka i postara się o szybsze rozwiązanie umowy, dzięki której siedmiokrotny mistrz świata zarabia 40 mln funtów.

- Wolff ma już dość Hamiltona. Nie sądzę, aby żartował. W tej sytuacji Lewis może odstąpić swoją pozycję. Brytyjczyk musi przeliczyć, ile powinien dostać pieniędzy z kontraktu, ustąpić miejsca, a następnie wziąć połowę tego, co mu obiecano. Później Toto wykona kilka magicznych transakcji, zaoferuje innemu kierowcy mniej pieniędzy i tym sposobem uratuje 20 milionów - przyznał Ecclestone.

Siedmiokrotny mistrz świata regularnie przegrywa rywalizację z zespołowym kolegą

Na niekorzyść Hamiltona wpływa fakt, że ten regularnie przegrywa wewnętrzną rywalizację z George'm Russellem. W każdym wyścigu tego sezonu 24-latek meldował się w pierwszej piątce najlepszych zawodników - w trzech GP stanął na najniższym stopniu podium, zajmuje czwarte miejsce w tabeli i wyprzedza partnera z teamu aż o 34 punkty. Nikt przed sezonem nie wyobrażał sobie takiej sytuacji. Tak dobra jazda młodego Brytyjczyka zdziwiła również Ecclestone'a. - Nie sądziłem, że będzie tak dobry, ale wykonał dotąd świetną robotę. Jestem zaskoczony. Może równocześnie Lewis wykonuje złą robotę, stąd taka różnica? - przyznał były szef F1.

Ecclestone zauważył, że Hamilton całkowicie się zmienił - z łatwością przychodzi mu przegrywanie, choć jeszcze nie tak dawno byłoby to dla niego nie do zaakceptowania. - Lewis nie przejmuje się porażkami. To do niego niepodobne. Ma konkurencyjną naturę, a tymczasem raz za razem łatwo godzi się z przegraną - podkreślił Ecclestone. 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

W tej sytuacji pozostaje jedno pytanie: kto może zastąpić siedmiokrotnego mistrza świata w bolidzie Mercedesa? Od kilku tygodni w kuluarach krążą plotki, że nowym etatowym kierowcom niemieckiej ekipy może zostać ich zawodnik rezerwowy. O takiej możliwości informował Tom Coronel, były holenderski kierowca wyścigowy. - Moim zdaniem jego miejsce zajmie Nyck de Vries. Mówię już od roku, że Nyck jest polisą ubezpieczeniową Toto Wolffa. Raz Austriak doświadczył utraty kierowcy, w 2016 r. z Nico Rosbergiem. Nie chcę powiedzieć, że Wolff w taki sposób używa Nycka, ale dlatego trzyma go blisko siebie - przyznał Coronel. 

Sezon 2022 jest dla Hamiltona dziesiątym w barwach Mercedesa. Z niemieckim zespołem sześciokrotnie sięgał po tytuł mistrza świata (2014, 2015, 2017, 2018, 2019, 2020). W 2016 r. przegrał rywalizację z kolegą z zespołu Nico Rosbergiem

Więcej o:
Copyright © Agora SA