Media: Wypadek za ponad milion dolarów. Haas liczy straty i ma dość Schumachera

Mick Schumacher odbił się od barierek tak mocno, że jego bolid roztrzaskał się na dwie części. Kierowca Haasa miał bardzo groźnie wyglądający wypadek podczas Grand Prix Monako i wszystko wskazuje na to, że będzie on kosztował co najmniej milion dolarów. To kolejna taka sytuacja w tym sezonie.
Zobacz wideo "Zawieszam rękawice (ale tylko na chwilę) na kołku. Nie będzie przeskakiwania z MMA do boksu"

- Jest ze mną ok. Nie rozumiem jednak, co się stało - powiedział Mick Schumacher do swojego zespołu. Kierowca wyszedł z resztek bolidu o własnych siłach i wyglądał na mocno zszokowanego. Niemiec rozbił się na prostej drodze. Wpadł w poślizg, obrócił się dwukrotnie o 360 stopni i uderzył w barierki. Jego pojazd raczej nie będzie się nadawał do odbudowy, bo rozpadł się na dwie części

Mick Schumacher znów zniszczył bolid. Haas liczy straty, a te mogą być ogromne

Zdaniem zagranicznych mediów władze Haasa nie są zadowolone z kolejnego wypadku Schumachera w tym sezonie. "To frustrujące" - pisze The SportsRush. Wynika to z limitów budżetowych, jakie wprowadzono do Formuły 1 od 2022 roku. Zgodnie z zasadami każdy z zespołów może wydać w ciągu jednego sezonu 140 milionów dolarów - w tę sumę wliczone są wszystkie opłaty, w tym także pensje. 

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Konserwacja bolidów już kosztuje wystarczająco dużo. Ale ich odbudowa czy naprawa, to kwoty horrendalnie wysokie. Media przytaczają przykład wypadku Micka Schumachera podczas GP Arabii Saudyjskiej. Wtedy Niemiec też wypadł z toru, jednak uszkodził głównie jedną stronę bolidu. Mimo to Haas za jego naprawę musiał zapłacić około miliona dolarów. Ile więc będzie kosztować naprawa pojazdu po GP Monako?

Patrząc na wyrządzone szkody, to milion dolarów jest kwotą minimalną. Haas będzie musiał sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni, bo bolid został wręcz zmiażdżony. The SportsRush podkreśla, że to nie jest pierwsza sytuacja, gdy Schumacher rozbija się bolidem F1. W związku z wypadkami Haas miał rozważać nawet zwiększenie budżetu. 

"Niedługo firma Haas straci cierpliwość i będzie wymagać od Schumachera większej ostrożności na torze" - czytamy w artykule. Kierowca Formuły 1 będzie więc musiał zachować dużo większą czujność w kolejnych wyścigach. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.