Poważne problemy Leclerca. Utrata prowadzenia w generalce to nie koniec

Charles Leclerc odpadł z rywalizacji w GP Hiszpanii z powodu awarii silnika i stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej na rzecz Maxa Verstappena. Jak się okazuje, na tym nie koniec kłopotów Monakijczyka. Ferrari przekazało, że usterka okazała się na tyle poważna, że uszkodzonych elementów silnika nie da się już naprawić.

Charles Leclerc był zdecydowanie największym przegranym GP Hiszpanii, które odbyło się w niedzielę. Kierowca Ferrari startował z pole position, utrzymał prowadzenie po starcie i wydawało się, że jest na doskonałej drodze, by odnieść kolejne zwycięstwo. Niestety, jego silnik uległ awarii i Leclerc musiał wycofać się z dalszej rywalizacji, choć w danym momencie był liderem.

Zobacz wideo Czy Robert Kubica ma jeszcze jakiekolwiek szanse w Formule 1?

Leclerc, nie zdobywając punktów w Hiszpanii, przy zwycięstwie Maxa Verstappena, stracił pozycję lidera klasyfikacji generalnej wśród kierowców. Holender ma aktualnie 6 punktów przewagi nad Monakijczykiem, który wydawał się pędzić po mistrzowski tytuł. Na tym jednak nie koniec problemów lidera Ferrari, o czym poinformował w poniedziałek zespół.

Ferrari przekazało nowe wieści ws. usterki Leclerca. Ogromny kłopot

W bolidzie Leclerca usterce uległy turbosprężarka i MGU-H, czyli system odzyskiwania energii cieplnej. Jak przekazało Ferrari, usterka okazała się na tyle poważna, że tych elementów nie da się już naprawić.

To ogromny cios dla Charlesa Leclerca w kontekście rywalizacji o tytuł mistrza świata kierowców. Leclerc wykorzystał już drugą turbosprężarkę, z dostępnego limitu trzech turbosprężarek na sezon i wydaje się już niemal pewne, że będzie musiał przekroczyć ten limit. To z kolei wiąże się z karą przesunięcia na starcie jednego z wyścigów.

W najbliższy weekend GP Monako na legendarnym torze na ulicach księstwa Monte Carlo. To będzie doskonała okazja, by Leclerc odniósł w swoim domowym wyścigu zwycięstwo i powrócił na pozycję lidera klasyfikacji kierowców.

Więcej o: