24h Le Mans to najważniejszy wyścig w kalendarzu wyścigów długodystansowych. Robert Kubica w zeszłym roku walczył o zwycięstwo w wyścigu w barwach belgijskiego zespołu WRT, ale na kilka minut przed końcem doszło do awarii czujnika przepustnicy, przez co samochód nagle się zatrzymał. Później WRT triumfował w klasyfikacji generalnej LMP2, ale Kubica nie miał wątpliwości, że oddałby to mistrzostwo za zwycięstwo w 24h Le Mans. W tym roku Polak ma okazję na rehabilitację.
Robert Kubica ujawnił na antenie RMF FM, że wsiądzie do bolidu Alfy Romeo Racing Orlen przed startem 24h Le Mans. - Możliwe, że będzie można mi kibicować nieco wcześniej, bo mam wziąć udział w treningu F1 przed Le Mans, więc atrakcji nie zabraknie - zdradził Polak. Prawdopodobnie Kubica weźmie udział w jednym z treningów przed Grand Prix Hiszpanii (20-22 maja). Alfa Romeo przywiezie do Barcelony duży pakiet poprawek do swoich bolidów - m.in. zmodernizowane zawieszenie, dzięki czemu konstrukcja zyska na sile docisku.
Robert Kubica nie mógł być do dyspozycji Alfy Romeo Racing Orlen podczas weekendu na torze w Miami ze względu na wyścig 6h Spa-Francorchamps, przez co jego miejsce w roli kierowcy rezerwowego zajął Callum Ilott. Kubica brał udział w testach opon Pirelli na przyszły sezon na torze Imola i pokonał łącznie sto okrążeń. To będzie zatem druga okazja dla Polaka, aby pojechać bolidem Alfy Romeo w trakcie sezonu Formuły 1. Na ten moment nie wiadomo, czy Kubica miałby zająć miejsce Valtteriego Bottasa czy Guanyu Zhou.
Tegoroczny wyścig 24h Le Mans odbędzie się w dniach 11-12 czerwca. Prema Orlen Racing Team zaliczyła udany debiut w serii WEC, zajmując czwarte miejsce w wyścigu 1000 mil Sebring. Nieco gorzej było w wyścigu 6h Spa-Francorchamps, gdzie Louis Deletraz rozbił samochód, a włoski zespół zakończył rywalizację na siódmej pozycji.