Kierowca polskiego zespołu w F1? To możliwe. Zmiany w Haasie efektem rosyjskiej inwazji

Jakub Balcerski
Zespół Haas może wymienić kierowców przed startem sezonu Formuły 1. To efekt inwazji Rosji na Ukrainę i możliwego wycofania sponsora zespołu, Uralkali. Wraz z nim z zespołu mógłby odejść Rosjanin Nikita Mazepin. Są dwie kandydatury do zastąpienia zawodnika. Najpoważniejszym kandydatem na jego miejsce wydaje się być Brazylijczyk Pietro Fittipaldi.

Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że wiele rosyjskich sportowców i drużyn znalazło się w trudnej sytuacji. Nie wiadomo, czy sankcje nakładane na Rosję nie zagrożą ich sytuacji w świecie sportu. To dotknęło także amerykańskiego zespołu Formuły 1, Haas, którego sponsorem jest rosyjska firma Uralkali. 

Zobacz wideo Brzęczek eliminuje główny problem Wisły. "Szkoda, że tak późno"

Biały bolid Haasa. Zespół pozbył się reklam rosyjskiego sponsora

W czwartek zespół wydał oświadczenie, w którym zapowiedział natychmiastowe usunięcie reklam firmy i zmianę malowania, usuwając tym samym barwy rosyjskiej flagi z bolidu. W piątkowych testach Haas jeździ już bez logotypu rosyjskiego sponsora, w białym samochodzie. 

Haas będzie musiał zmienić kierowcę. "Nigdy nie ma gwarancji"

Pozostaje także kwestia rosyjskiego kierowcy zespołu, Nikity Mazepina. W przypadku wycofania się Uralkali Rosjanin najprawdopodobniej odejdzie z zespołu, bo to właśnie tego sponsora wprowadzał do Haasa, gdy pojawił się w Formule 1 w zeszłym roku.

Nawet gdyby Mazepinowi udało się w jakiś sposób zabezpieczyć finansowo pozostanie w zespole, nie wiadomo, jak potoczą się losy rosyjskich sportowców w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Tego, że przyszłość kierowcy nie jest jasna, nie ukrywał nawet szef ekipy, Guenther Steiner. - Ta sytuacja dotyka Nikity, to jego kraj. Jeśli chodzi o jego miejsce w zespole, nigdy nie ma gwarancji - mówił w Barcelonie podczas testów cytowany przez dziennikarkę "Przeglądu Sportowego" i Eleven Sports, Aldonę Marciniak.

W sprawie wypowiedział się także sam Mazepin. "To dla mnie trudny okres i nie mam kontroli nad tym, co inni mówią lub robią. Wybieram skupienie na tym, co mogę kontrolować przez ciężką pracę i robienie wszystkiego, co mogę dla Haasa" - napisał w mediach społecznościowych kierowca i podziękował za zrozumienie i wsparcie. 

Jest dwóch kandydatów do zastąpienia Mazepina. Jeden to kierowca polskiego zespołu

Tymczasem pojawiły się pierwsze plotki w kontekście kierowców, którzy mogliby go zastąpić. To naturalne, że Haas przystąpił do poszukiwań zawodnika, który w przypadku odejścia Mazepina wszedłby na jego miejsce i ma mieć już dwóch kandydatów. To duński kierowca, Kevin Magnussen i Brazylijczyk Pietro Fittipaldi. 

W przypadku pierwszej kandydatury mamy do czynienia z doświadczonym kierowcą - Magnussen jeździł w latach 2014-2015 dla McLarena, w sezonie 2016 dla Renault i w latach 2017-2020 właśnie dla Haasa. Obecnie jest kierowcą teamu Peugeota w serii wyścigów długodystansowych WEC. Pojechał także w wyścigu 24h Daytona. Jaki problem staje na jego drodze do powrotu do F1 i Haasa? Duńczyk po odejściu z F1 wypowiadał się, że nie ma zamiaru wracać do zespołu niskiej rangi. Jeśli już pojawiłby się z powrotem w F1, chciałby walczyć o zwycięstwa. I choć sezon 2022 wprowadza do serii rewolucję, która może zupełnie wymieszać stawkę, Haas startuje do niego z najgorszej pozycji: w 2021 roku był absolutnie najsłabszą z ekip w Formule 1. 

Co w przypadku Pietro Fittipaldiego? Tu szanse są spore, bo Brazylijczyk jest obecny na testach w Barcelonie, gdzie widziano go na oficjalnej sesji fotograficznej. Ta nie musiała mieć związku z ewentualnym przejściem do roli jednego z dwóch głównych kierowców, a być jedynie zabiegiem marketingowym związanym z jego obecną funkcją - kierowcy rezerwowego. 

Fittipaldi poza funkcją w F1 ma także inne plany na ten sezon startów: został ogłoszony jako kierowca polskiego zespołu Inter Europol Competition w European Le Mans Series w wyścigach długodystansowych. Zapytaliśmy o sytuację kierowcy szefa ekipy Wojciecha Śmiechowskiego, ale odmówił komentarza. Udało nam się jednak ustalić, że sytuacja Brazylijczyka nie jest jasna, a decyzje w sprawie jego i Nikity Mazepina mogą zapaść w przyszłym tygodniu. 

Fittipaldi nie będzie w stanie łączyć ELMS i F1

Fittipaldi w przypadku faktycznego przejścia do Hassa raczej nie mógłby pozostać w Inter Europolu ze względu na pokrywanie się kilku wyścigów ELMS z terminami w F1. Tak jest choćby w przypadku Grand Prix Wielkiej Brytanii F1 na torze Silverstone, które pokrywa się z wyścigiem 4 godziny Hungaroring w ELMS, Grand Prix Belgii F1, które odbywa się w tym samym czasie, co wyścig 4 godziny Barcelona-Catalunya w ELMS. Z kalendarza w piątek usunięto Grand Prix Rosji, które pokrywałoby się z wyścigiem 4 godziny Spa, ale niewykluczone, że w tym terminie pojawi się inny wyścig. Mówiło się choćby o Grand Prix Turcji.

Pietro Fittipaldi przejechał już dwa wyścigi Formuły 1 w karierze - Grand Prix Sakhiru i Grand Prix Abu Zabi w 2020 roku, gdy zastępował Romaina Grosjeana, który ucierpiał w groźnym wypadku w Grand Prix Bahrajnu. W swojej karierze nie ma jednak wielkich osiągnięć - do tej pory był mistrzem World Series Formuły V8 3,5, a także MRF Challenge Formuły 2000. W 2019 roku startował w DTM i azjatyckiej Formule 3. Rolę rezerwowego kierowcy Haasa przydzielono mu w zeszłym sezonie, kiedy wystartował też w trzech wyścigach serii IndyCar i jednym w ELMS.

Fittipaldi ma polskie korzenie. Jest prawnukiem "Juzy" Wojciechowskiej

Brazylijczyk to wnuk dwukrotnego mistrza świata, Emersona Fittipaldiego. Pietro ma zatem polskie korzenie - jest prawnukiem Józefy "Juzy" Wojciechowskiej. To Polka, która urodziła się w 1921 roku w Pulinie niedaleko Żytomierza na Wołyniu. Jej ojcem był Ivan Wojciechowski, oficer armii carskiej. Po narodzinach córki wraz ze swoją żoną, Marią i czwórką dzieci wyjechał z Żytomierza do Polski. Stamtąd w latach 20., mając dość życia w ubóstwie, wyemigrowała przez Hamburg do Brazylii. Całą historię rodziny Fittipaldich opisywaliśmy tutaj.

Więcej o: