Holender przed dwoma ostatni wyścigami tego sezonu nadal ma osiem punktów przewagi i szansę na wygranie tegorocznych mistrzostw. Co więcej, już w Arabii Saudyjskiej może ten tytuł sobie zapewnić, choć musi liczyć na wpadkę Lewisa Hamiltona.
Gdyby Max Verstappen nie miał tyle pecha w tym sezonie, losy trofeum byłyby już rozstrzygnięte. Najpierw w Baku przegrał on wygrany wyścig, gdy w samej końcówce w jego bolidzie pękła opona, a Holender uderzył w barierę. Szczęśliwie dla niego, Hamilton popełnił wówczas kosztowny błąd, przez który nie zdobył wtedy ani jednego punktu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wydarzenia na Silverstone rozgrzały zresztą między nimi całą batalię. Na pierwszym okrążeniu obaj ostro walczyli, aż doszło do kontaktu. Bolid Verstappena został wystrzelony w barierę przy prędkości blisko 300 km/h. Sędziowie uznali, że winny był Hamilton i ukarali go karą 10 sekund. Na niewiele się to jednak zdało - Brytyjczyk wygrał, odrabiając cenne 25 punktów do klasyfikacji generalnej.
Z kolei na Hungaroringu Verstappen padł ofiarą potężnego karambolu już w pierwszym zakręcie. Valtteri Bottas, zespołowy partner Hamiltona, uderzył w bolid Norrisa, który następnie wpadł w Holendra. I choć Verstappen mógł jechać dalej, nie był w stanie nawiązać rywalizacji z powodu uszkodzonego bolidu. Hamilton był drugi po dyskwalifikacji Vettela, odrabiając kolejnych 16 punktów.
Biorąc pod uwagę tylko te trzy wyścigi, Verstappen mógł już zapewnić sobie tytuł mistrza świata. Wystarczyłoby, żeby na dwa wyścigi przed końcem miał 52 punkty przewagi nad Hamiltonem. Aktualnie ma ich osiem i szansę na to, by z Arabii Saudyjskiej wyjechać jako mistrz świata. Są cztery scenariusze, które mu na to pozwolą, jednak każdy z nich zakłada, że Holender dojedzie na dwóch czołowych miejscach, a Hamilton zaliczy zdecydowanie słabszy wyścig.
W każdym innym przypadku, losy tytułu mistrzowskiego rozstrzygną się dopiero w Abu Dhabi, w wyścigu kończącym sezon. Relacja z niedzielnego wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.