Skandaliczne zachowanie na GP USA. Do akcji wkroczyli ochroniarze gwiazdy

W trakcie GP USA na wyścigu w Austin pojawiło się spore grono celebrytów, których celem było kontynuowanie popularyzacji Formuły 1. Doszło jednak do kontrowersyjnego zdarzenia, w które zaangażowana była raperka Megan Thee Stallion.

Wyścig na torze COTA w Austin na żywo miało okazję obejrzeć wiele postaci ze świata sportu, muzyki czy filmu. W padoku byli obecni między innymi aktor Ben Stiffler, koszykarz Shaquille O'Neal czy raperka Megan Thee Stallion. Incydent z udziałem ostatniej z tych gwiazd stał się tematem przewodnim dla amerykańskich mediów.

Zobacz wideo Czy Robert Kubica ma jeszcze jakiekolwiek szanse w Formule 1?

F1 US Grand Prix Auto Racing Hamilton przestał ufać swojej ekipie. Mercedes stracił największy atut

Martin Brundle odepchnięty przez ochroniarza

Przed rozpoczęciem wyścigu raperka przebywała na polach startowych, gdzie robiła sobie zdjęcia z bolidamiF1. W pewnym momencie podszedł do niej ekspert Sky Sports Martin Brundle, pytając ją o to, komu będzie kibicować w GP USA i czy postanowi rapować.

Sytuacja potoczyła się bardzo szybko i niespodziewanie. - Nie mam żadnego rapu dla was, przepraszam - odpowiedziała, po czym po chwili podbiegł do nich ochroniarz i odepchnął eksperta stacji telewizyjnej, uniemożliwiając mu przeprowadzenie dalszego wywiadu z raperką. - Myślę, że jest szczęśliwa. Okej, szefie, nie ma problemu - powiedział Brundle, po czym dodał, że może rozmawiać z kobietą, ponieważ "właśnie to zrobił".

Zdarzenie wywołało mnóstwo komentarzy w mediach społecznościowych. Jedna strona kibiców uważa, że skoro celebryci pojawiają się na wydarzeniach związanych z Formułą 1, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby z nimi rozmawiać. Raperka powinna mieć świadomość, że pojawiając się w tym miejscu może zostać poproszona o wywiad.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Brundle reaguje za zachowanie ochroniarza

"Czułem się już pod presją gwiazd na polach startowych, ale miało to miejsce, gdy stali na nich Senna, Prost, Schumacher, Mansell, Piquet i inni. Ochroniarze w tym miejscu mi nie przeszkadzają, bo każdy ma robotę do wykonania. Mogliby się jednak nauczyć manier i szacunku do innych osób, które wykonują pracę w F1" - opisał całe zajście Brundle na Twitterze.

"Ochroniarze nie mają absolutnie żadnego miejsca w F1 i, szczerze mówiąc, celebryci też, którzy są tam dla własnej reklamy, ale nie chcą rozmawiać z mediami. Ci, którzy poświęcają czas na rozmowę z mediami i dzielą się swoim entuzjazmem, są mile widziani" - odpisał jeden z internautów.

Max Verstappen podczas drugiego treningu przed GP USA Formuły 1 Verstappen pokazał Hamiltonowi środkowy palec. "Głupi idiota" [WIDEO]

Obecność eksperta Sky Sports podczas GP USA wywołała również inny incydent. Martin Brundle próbował również przeprowadzić rozmowę z Sereną Williams na temat zbliżającego się wyścigu. Znakomita tenisistka kompletnie jednak go zignorowała.

Zobacz wideo
Więcej o: