Chcesz poczytać o sporcie? Więcej treści znajdziesz też na Gazeta.pl
Max Verstappen jest liderem klasyfikacji generalnej w obecnym sezonie Formuły 1. Kierowca Red Bulla po 16 wyścigach ma 262,5 pkt i ma sześć pkt więcej od swojego głównego konkurenta, Lewisa Hamiltona. Holender ukończył Grand Prix Turcji na drugim miejscu, tuż za Valtterim Bottasem, natomiast Brytyjczyk uplasował się na piątej pozycji, a szybsi od niego okazali się Sergio Perez oraz Charles Leclerc.
Max Verstappen rozmawiał z Associated Press przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych, które odbędzie się w dniach 22-24 października na torze w Austin. Holender skrytykował Netfliksa za produkcję serialu "Drive to Survive". "Oni stworzyli kilka nieprawdziwych rywalizacji, które normalnie nie miały miejsca. Nie mam zamiaru brać w tym udziału i nie będę udzielać więcej wywiadów, nie będą mieli czego pokazywać. Nie mam zamiaru robić z tego dramatu, ale chcę, żeby były pokazywane fakty oraz prawdziwe wydarzenia. Może z Hamiltonem będziemy rywalami na Netfliksie" - powiedział.
Lider klasyfikacji generalnej skomentował też rywalizację z Lewisem Hamiltonem. Holender podchodzi spokojnie do reszty wyścigów w sezonie 2021. "Wiem, że rywalizacja między nami jest zacięta, ale na koniec dnia nie mogę zrobić więcej, niż 100 procent. Staram się jak najlepiej przygotować i cieszyć się ściganiem. Nie wiem, ile razy w karierze będzie rywalizował o mistrzostwo świata. Chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy" - dodał Verstappen.
Jak dotąd pojawiły się trzy sezony serialu "Drive to Survive", który opowiadał o wydarzeniach na torach Formuły 1 odpowiednio w 2018, 2019 oraz 2020 roku. Swoją opinię nt. serialu wydał Maciej Jermakow, dziennikarz Viaplay. "Trudno się nie zgodzić [ze słowami Maxa]. Tak jak byłem fanem pierwszej serii, tak ostatniej nawet nie obejrzałem w całości, za bardzo popłynęli. Choć jednocześnie oczywiście Netflix zrobił mnóstwo dobrego w kontekście promocji tego sportu" - napisał Jermakow.