Po kilku minutach od rozpoczęcia treningu w Turcji w ubiegłym tygodniu Mercedes poinformował, że Lewis Hamilton wymienił silnik w bolidzie, co skutkowało przesunięciem na starcie w Grand Prix Turcji. Hamilton zdobył pole position i zaczął wyścig z 11. pozycji. Ostatecznie Brytyjczyk dojechał na piątym miejscu, a zwycięzcą został jego zespołowy partner Valtteri Bottas. Drugie miejsce zajął Max Verstappen, dzięki czemu Holender wrócił na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej.
Toto Wolff, szef Mercedesa gościł na antenie Sky Sports po zakończeniu Grand Prix Turcji. Austriak wytłumaczył decyzję zespołu o wymianie silnika. "Musieliśmy to zrobić, bo widzieliśmy pewne dane dotyczące spalania, a one nie wyglądały zbyt obiecująco. W tym wypadku awaria byłaby totalnym samobójstwem przy walce o mistrzostwo świata. W trakcie sezonu mieliśmy kilka małych chochlików, których nie byliśmy pewni, więc woleliśmy mieć nowy silnik teraz" - powiedział.
Przepisy FIA pozwalają wyłącznie na trzy silniki w trakcie jednego sezonu. Zmiana przed Grand Prix Turcji była pierwszą nadprogramową, co skutkowało cofnięciem na starcie o 10 pozycji. Czy zespół zaryzykuje ze zmianą na piąty silnik pod koniec sezonu? "Obecny silnik może nam wystarczyć, ale może też pojawić się moment, w którym stwierdzimy, że przyda nam się zupełnie nowy. Możemy to rozważyć, przed nami sześć trudnych wyścigów" - dodał Wolff.
Za nami 16 wyścigów w obecnym sezonie Formuły 1. Liderem klasyfikacji generalnej jest Max Verstappen z 262,5 pkt i ma sześć pkt więcej od Lewisa Hamiltona. Następna runda sezonu Formuły 1 odbędzie się w dniach 22-24 października w Stanach Zjednoczonych. Ostatni wyścig w USA odbył się w 2019 roku i wówczas zwycięzcą był Valtteri Bottas.