"Pierdo...ny Kubica! Idiota!". Tsunoda eksplodował po wypadku. Ale o czymś zapomniał

Robert Kubica zanotował szalony start w sprincie kwalifikacyjnym przed Grand Prix Włoch na torze Monza. W pewnym momencie Polak został wypchnięty na pobocze po kontakcie z Yukim Tsunodą, co nie spodobało się kierowcy Alpha Tauri. - Trafił we mnie pie*****ny Kubica. Idiota - wykrzykiwał Japończyk w stronę inżyniera wyścigowego. Ale wszystko wskazuje na to, że wina była po stronie Japończyka.

Początek sprintu kwalifikacyjnego na Monzy był wyjątkowo emocjonujący. Pierre Gasly zaliczył kontakt z Danielem Ricciardo przy dojeździe do drugiego zakrętu, przez co pojawił się problem z przednim skrzydłem. Francuz wypadł z toru przy zakręcie Curva Grande i kilka sekund po tym zdarzeniu pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Zobacz wideo F1 2021 - zobacz pierwsze wideo z gry

Robert Kubica zaliczył kontakt z Yukim Tsunodą. Japończyk nie hamował nerwów. "Idiota"

Tuż przed wprowadzeniem Safety Cara doszło do kontaktu pomiędzy Yukim Tsunodą oraz Robertem Kubicą. Kierowcy zetknęli się kołami, w wyniku czego Polak się obrócił i finalnie spadł na ostatnią pozycję w sprincie. Kubica na starcie stracił pozycję na rzecz Mazepina, ale odzyskał ją po pierwszym zakręcie. Później były zawodnik Williamsa wjechał przed Latifiego, Schumachera oraz Tsunodę.

Japończyk reprezentujący Alpha Tauri nie ukrywał wściekłości po kontakcie z Robertem Kubicą. "Yuki, kto w Ciebie trafił? - zapytał inżynier wyścigowy Tsunody. "Ten pie****ny Kubica. Idiota" - odpowiedział 21-latek. Zdarzenie zostało uznane jako incydent wyścigowy, dzięki czemu ani Tsunoda, ani Kubica nie został ukarany, choć wydaje się, że wina była tutaj po stronie Tsunody.

W rezultacie Robert Kubica zajął siedemnaste miejsce w sobotnim sprincie kwalifikacyjnym przed Grand Prix Włoch. I właśnie z takiej pozycji wystartuje w niedzielnym wyścigu.

Więcej o: