Robert Kubica wystąpił w wyścigu dzięki temu, że z rywalizacji wypadł Kimi Raikkonen. Fin miał pozytywny wynik testu na koronawirusa i za kierownicą zastąpił go właśnie Polak. Kubica w kwalifikacjach zajął osiemnaste miejsce.
W wyścigu Robert Kubica w końcówce długo jechał na siedemnastej pozycji. Na ostatnim okrążeniu wyprzedził jednak Nicholasa Latifiego i ostatecznie został sklasyfikowany na piętnastej pozycji.
- Bardzo dobrze, bardzo dobrze, świetna robota. To był bardzo czysty wyścig. Mam nadzieję, że tobie również się podobało - mówili po wyścigu przez radio bardzo zadowoleni inżynierowie Alfy Romeo do Roberta Kubicy.
- Dziękuję ci bardzo. To nie było łatwe, ale pierwszy raz od 2010 roku miałem samochód, z którym mogłem coś zrobić - odpowiedział Polak.
W ten sposób Robert Kubica ponownie uderzył w Williamsa. Polski kierowca spędził za kierownicą ekipy z Grove cały 2019 rok i zdobył jeden punkt w GP Niemiec. Nie mógł jednak liczyć na nic więcej niż problemy rywali, bo bolid Williamsa znacznie odstawał od reszty stawki i nie pozwalał na walkę z żadnym innym zespołem, jeśli nie było problemów na torze.