Robert Kubica wystąpił w wyścigu dzięki temu, że z rywalizacji wypadł Kimi Raikkonen. Fin otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa i za kierownicą zastąpił go właśnie Polak. Kubica w kwalifikacjach zajął osiemnaste miejsce.
Tuż po starcie wyścigu przesunął się jednak na szesnaste miejsce. Długo nie zjeżdżał do alei serwisowej na zmianę opon, co pozwoliło mu nawet przez chwilę być na trzynastym miejscu. Ostatecznie jednak po wizycie w boksie, był na siedemnastej pozycji. Wydawało się, że właśnie na tej lokacie skończy wyścig, ale na ostatnim okrążeniu wyprzedził Latifiego i ostatecznie został sklasyfikowany na piętnastym miejscu.
Wyścig wygrał Max Verstappen, który był najlepszy w kwalifikacjach. Holender na starcie utrzymał prowadzenie, a potem powiększył przewagę. Inżynierowie Mercedesa próbowali strategicznie zmienić losy wyścigu i zdecydowali się na dodatkowy pit-stop, ale nic to nie dało. - Nie wiem po naciskaliście. Poprzednie opony jeszcze żyły przed zjazdem - mówił wściekły Hamilton.
Verstappen po tym zwycięstwie znów jest liderem klasyfikacji generalnej. Holender ma 224,5 punktu. Trzy punkty mniej zdobył Hamilton. Trzeci jest Valtteri Bottas, który ma 123 punktów.