Robert Kubica był szybszy od ostatniego Antonio Giovinnaziego (Alfa Romeo Racing Orlen) oraz przedostatniego Nikity Mazepina (Haas F1) kolejno o ponad minutę i 0,353 sekundy. Polak po raz pierwszy w tym miesiącu pojawił się w bolidzie F1. W poprzednich tygodniach kierowca występował m.in. w European Le Mans Series. W 2020 roku Orlen finansował starty Kubicy w DTM, w tym roku polska firma wspiera 37-letniego kierowcę w serii wyścigów długodystansowych.
- Nie był to łatwy piątek, ale udało nam się zrealizować program. Robiliśmy eksperymenty z ustawieniami, testowaliśmy nowe rzeczy, a bolid był ustawiony pod Kimiego. Dowiedzieliśmy się jednak nowych rzeczy, które są przydatne i to jest dziś najważniejsze. Moje zadanie jest trudne, bo muszę dbać o to, by pracować dla zespołu a nie dla siebie, a przy godzinnych sesjach jest ciężko - powiedział Robert Kubica w rozmowie z Eleven Sports, przyznając, że jego kolega z teamu Giovinazzi miał problemy techniczne w swoim aucie.
Trening przed Grand Prix Węgier z pewnością dobrze wspomina Max Verstappen. Kierowca Red Bull Racing zdobył pierwsze miejsce z czasem 1:17,555. Drugie miejsce w stawce należało do Valtteriego Bottasa (1:17,616), a trzeci był Lewis Hamilton (1:17:722) - obaj reprezentujący barwy Mercedesa. Wspomnijmy, że Brytyjczyk jest obecnym rekordzistą toru w stolicy Węgier. Hamilton ukończył okrążenie z czasem 1:13,447.
Obecnie zawodnicy Alfa Romeo Racing Orlen - Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi - mają po jednym punkcie w klasyfikacji generalnej i zajmują kolejno 15. i 16. miejsce w stawce. Trening w Budapeszcie był trzecim startem Kubicy w tym sezonie Formuły 1.