"To zawstydzające, twoja wina". Kimi Raikkonen jest wysyłany na emeryturę

Kimi Raikkonen został ostro skrytykowany przez byłych kierowców za wypadek z jego udziałem podczas GP Austrii. Zdaniem Davida Coultharda, mistrz świata z 2007 roku powinien już odejść na emeryturę.

- Po długiej jeździe autostradą czuję się czasem wykończony. Może to już ten moment u Kimiego, kiedy zaczyna wychodzić kwestia jego wieku. Może zapatrzył się w zegarek, bo chciał sprawdzić, kiedy ten wyścig się zakończy? - zastanawiał się w rozmowie z "Kleine Zeitung" Toto Wolff, szef Mercedesa.

Zobacz wideo

Raikkonen wysyłany na emeryturę. "Prawda jest zawsze taka, że to twoja wina"

Na problemy Raikkonena uwagę zwrócił także David Coulthard, były kierowca Red Bulla. - Sam odszedłem z Formuły 1, gdy miałem 37 lat. Zaczynasz popełniać błędy, ale nie chcesz się do nich przyznać. Prawda zawsze jest jednak taka, że to twoja wina - przyznał Coulthard w rozmowie z "Bildem". - Już pod koniec swojej kariery zauważyłem, że to problemy ze słabszą koncentracją, zwłaszcza w końcówkach wyścigów. To samo widzieliśmy w przypadku Michaela Schumachera w czasie jego ostatniego sezonu w Formule 1 - dodał.

Jeszcze więcej gorzkich słów w kierunku Raikkonena wypowiedział Ralf Schumacher. - Wypadek w Austrii to absurd w jego wykonaniu. On wjechał prosto w inny bolid! To, do czego doszło, było zawstydzające - powiedział brat Michaela Schumachera, reprezentujący w przeszłości m.in. Williamsa i Toyotę.

Kimi Raikkonen spowodował wypadek w GP Austrii

Przypomnijmy: Kimi Raikkonen, jadący wówczas na 12. pozycji, przymierzał się do ataku na George'a Russella. Jego próba była nieudana, co chciał wykorzystać Sebastian Vettel. Fin zagapił się i na ostatnim okrążeniu wyścigu uderzył w bok bolidu Astona Martina, za co został ukarany doliczeniem 30 sekund do czasu wyścigu.

Ten sezon nie układa się najlepiej dla Kimiego Raikkonena. W pierwszych dziewięciu wyścigach zdobył zaledwie jeden punkt, podobnie jak jego partner z zespołu, Antonio Giovinazzi. Coraz częściej zdarza się, że to Włoch kończy wyścig wyżej od mistrza świata z 2007 roku. Co gorsza, Giovinazzi zdecydowanie lepiej prezentuje się w kwalifikacjach - Raikkonen w ostatnich trzech sesjach odpadał już w Q1, gdy Giovinazzi był w stanie awansować do Q2.

Więcej o: