W zeszły piątek Robert Kubica wystąpił na treningu przed GP Hiszpanii. Polak wystartował jako jeden z pierwszych kierowców, ale równie szybko zakończył udział w treningu. Po zmianie opon na miękkie 36-latek wpadł w poślizg na 10. zakręcie. W jego środkowej fazie Polak stracił panowanie nad bolidem, próbował jeszcze utrzymać pojazd na torze, bez skutku.
Ponownie do bolidu Alfy Romeo Racing Orlen Kubica wsiadł podczas wtorkowych testów. Polak przejechał 127 okrążeń toru Catalunya w Barcelonie. To dystans równy dwóch wyścigów F1. "Nie miał czasu na odpoczynek" - zaznaczyła włoska firma.
Mimo natłoku pracy Robert Kubica nie traci humoru. Na profilu Alfy Romeo Racing Orlen udostępniono nagranie, na którym widać, jak Polak podchodzi z nożyczkami do jednego z członków zespołu i proponuje mu zmianę fryzury. "Potrzebujesz nowego wyglądu?" - podpisano postna Instagramie.
Nagranie szybko zyskało popularność w sieci. Po pięciu godzinach polubiło je ponad 31 tys. osób. "Netflix zrobi cały sezon z tej sceny", "Jak zawsze wymiatasz", "Antonio pewnie trzęsie się ze strachu", "Jaki jest numer telefonu do Roberta?" - piszą fani w komentarzach.
- Testowaliśmy nowe rzeczy, które przygotowujemy na nowy rok - podsumował swój wypadek na treningu Robert Kubica. Na ostatnich testach wypróbowano nowy rodzaj ogumienia, który mniej się grzeje, a w konsekwencji ulega mniejszemu zniszczeniu. Kubica wsiądzie do bolidu również w środę. W tym dniu opony Pirelli testować będzie Daniił Kwiat w boldzie Alpine.