Lewis Hamilton wygrał GP Portugalii. Seria błędów Maxa Verstappena

Brytyjczyk Lewis Hamilton wygrał niedzielne Grand Prix Portugalii, rozgrywane na torze w Algarve. Doświadczony kierowca Mercedesa wyprzedził Holendra Maxa Verstappena (Red Bull) oraz Fina Valttieriego Bottasa (Mercedes).

Ostatni wyścig w Algarve zapewnił sporo emocji. Śliska nawierzchnia zaskoczyła wielu kierowców. Dzisiaj stawka przygotowana była lepiej na zmienne okoliczności, ale nie wszyscy ustrzegli się błędów. Nikt nie powinien doznać ataku serca po zawodach w Portugalii, ale na brak walki narzekać też nie mogliśmy.

Zobacz wideo Romain Grosjean był wielkim przeciwnikiem tej zmiany. Teraz może jej dziękować za życie

Dobry start czołówki

Czołówka ruszyła bardzo równo i nie doszło do żadnych ataków w pierwszym zakręcie, jedynie Sergio Perez dał się pokonać Sainzowi. Po kilku zakrętach doszło do ciekawej walki Ocona i Norrisem, którą ostatecznie wygrał Anglik, jednak samo pierwsze okrążenie nie obfitowało w wiele akcji. Do tej doszło dopiero na początku drugiej rundy, gdy Raikkonen w niewyjaśnionych okolicznościach po prostu wjechał w partnera zespołowego. Dyrekcja wyścigu szybko ogłosiła neutralizację z powodu wielu odłamków na torze.

Samochód bezpieczeństwa krążył po torze kilka kółek, by zjechać po szóstym. Bottas umiejętnie przytrzymał Hamiltona podczas restartu, co pozwoliło Verstappenowi wyprzedzić mistrza świata. Perez dał się wyprzedzić Norrisowi i Oconowi, choć na Francuzie udało mu się skutecznie skontrować. Ostatecznie Norris kilka kółek później i tak musiał oddać pozycję, gdyż do wyprzedzania doszło poza torem. Na restarcie stracił również Sainz, spadając ostatecznie na szóste miejsce, gdyż po drodze tempo pogubił Ocon.

Błąd Verstappena

Verstappen nie ustrzegł się jednak w trzecim sektorze i popełnił błąd, przez co wyprzedził go Hamilton. Anglik był w tej fazie wyścigu najszybszy, co udowodnił na 20. kółku, pokonując również Bottasa i wychodząc na prowadzenie.

Pierwszy na zmianę opon zdecydował się Sainz, który chciał podciąć Norrisa. Sztuka się nie udała, gdyż wyjechał za Russelem i stracił nieco czasu na okrążeniu wyjazdowym. Na czele Verstappen ciągle próbował atakować Bottasa, ale Honda była zbyt wolna, by wyprzedzić Mercedesa na prostej startowej. Tymczasem Leclerc zdecydował się na założenie twardych opon, a czołówka wyczekiwała cierpliwie na postój, pomimo coraz większego zużycia ich pośrednich opon.

Kluczowe postoje

Verstappen rozpoczął postoje w czołówce, zjeżdżając do mechaników na 36. okrążeniu. Holender założył twarde opony. Kółko później zjechał Bottas, a jeszcze jedno okrążenie później Hamilton. Fin jednak nie zdążył dogrzać ogumienia i Verstappen wyprzedził go w drugiej strefie DRS.

Nieco później Leclerc wyprzedził Sainza, gdyż w samochodzie Ferrari twarde opony spisywały się lepiej. Długo na torze pozostali kierowcy startujący na pośrednich oponach. Tutaj zmiany rozpoczął Alonso. Zaraz za nim zjechał Ricciardo, ale postój McLarena był bardzo długi, przez co spadł za Gasly'ego. Udało się jednak utrzymać przed Hiszpanem. Gasly stracił tempo kilka okrążeń później i dopiero wtedy Australijczyk przeszedł na dziewiątą lokatę. Alonso również mocno przyspieszył i pokonał Ricciardo na 51. okrążeniu.

Alonso zdecydowanie dobrze się czuł na twardych oponach i na 58. rundzie pokonał Sainza, wskakując na ósme miejsce. W końcówce Bottas stracił szansę na walkę z Verstappenem ze względu na uszkodzenie czujnika temperatury wydechu. Mercedes zdecydował się na dodatkowy postój Fina, by mógł powalczyć o najszybsze kółko w wyścigu. Dokładnie na taki sam ruch zdecydował się Verstappen, co dało nam nieco emocji w końcówce. W międzyczasie Ricciardo wyprzedził Sainza w walce o dziewiątą pozycję. Hiszpana pokonał również Gasly. Ferrari nie miało mocne tempa na ostatnich okrążeniach.

Ostatecznie GP Portugalii wygrał Lewis Hamilton, który wyprzedził Maxa Verstappena oraz Valtteriego Bottasa. W pierwszej "10" wyścigu uplasowali się kolejno także Sergio Perez, Lando Norris, Charles Leclerc, Esteban Ocon, Fernando Alonso, Daniel Ricciardo i Pierre Gasly.

>>> WIĘCEJ O FORMULE 1 PRZECZYTASZ NA F1WM.PL <<<

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.