Nie będzie pole position dla Hamiltona! Przegrał o kwalifikację o 0,007 sekundy

Valtteri Bottas okazał się najszybszym kierowcą sobotnich kwalifikacji do tegorocznego Grand Prix Portugalii na torze Algarve. Fin o niespełna jedną setną sekundy pokonał Lewisa Hamiltona, który jeszcze przynajmniej tydzień będzie musiał poczekać na swoje setne pole position. Z trzeciego pola ruszy podrażniony Max Verstappen. Tymczasem najlepszy rezultat Williamsa od 2018 roku wykręcił George Russell, który wystartuje w niedzielę z 11. pola.

Q1

Tuż po zapaleniu zielonych świateł na tor jako pierwsi wyjechali kierowcy McLarena, Ferrari oraz Haasa, jednak w ciągu pierwszych sześciu minut na torze znalazła się cała dwudziestka. Jako pierwszy pomiarowe kółko pokonał Lando Norris. Na dłużej na prowadzeniu zabawił natomiast Carlos Sainz (1:19,309), którego z czasem 1:18,726 pokonał dopiero Lewis Hamilton. Czas Brytyjczyka, podobnie jak w przypadku Leclerca czy Mazepina, został jednak niedługo potem skasowany.

Zobacz wideo Kibiców oglądający sport w telewizji czeka podwyżka. Ile trzeba będzie wydać? [Studio Biznes]

W połowie segmentu Sainza na prowadzeniu zmienił Valtteri Bottas. Za Finem i Hiszpanem plasowali się Perez, Verstappen oraz duet Alpine – Alonso przed Oconem. Hamilton po przejechaniu kolejnego pomiarowego okrążenia zdołał awansować na piąte miejsce, tuż przed Alonso. Hiszpan na krótko spowodował również wywieszenie żółtej flagi w trzecim sektorze, wypadając w dziesiątym zakręcie. Niedługo potem mieliśmy kolejną żółta flagę – sprawcą zamieszania był tym razem Sergio Perez, który obrócił swój bolid w zakręcie numer 4.

Na dwie minuty przed końcem Bottasa na prowadzeniu zmienił Norris, jednak za sprawą ostatniego kółka Fin powrócił na pierwsze miejsce i utrzymał tę pozycję do końca Q1. Do niemałych sensacji doszło natomiast na ostatnich pozycjach – Esteban Ocon awansował z 16. na 4. miejsce, wypychając z czołowej piętnastki swojego byłego partnera, Daniela Ricciardo, który odpadł tym samym już na etapie Q1. Oprócz Australijczyka, zmagania po pierwszym segmencie zakończyli także Mazepin, Schumacher, Latifi oraz – również dość niespodziewanie – Lance Stroll.

Q2

Tuż po starcie drugiej części czasówki na tor wyjechali wszyscy pozostali kierowcy oprócz Vettela, Ocona i Alonso. Pierwszy czas pomiarowego kółka wykręcił Sainz, którego po chwili o 0,1 sekundy wyprzedził Leclerc. Kierowców Ferrari wyprzedził niedługo potem Max Verstappen, którego jednak po chwili wyprzedzili – i to dość znacznie – kierowcy Mercedesa. Najpierw Bottas (1:18,458) pokonał Holendra o 0,7s, a potem Hamilton (1:17,968). Na trzecie i czwarte miejsce wskoczyli natomiast odpowiednio Norris i Ocon, którzy jako jedyni z czołówki mieli założone w swoich bolidach miękkie opony. Verstappen pokonał wkrótce kolejne pomiarowe kółko, jednak wciąż tracił aż 0,682 sekundy do prowadzącego Hamiltona i był dopiero piąty.

Podczas drugiej tury przejazdów ponownie nikt nie zdołał zagrozić kierowcom Mercedesa, którzy nawet nie opuścili alei serwisowej. Swoje czasy zdołali poprawić kierowcy Ferrari (Leclerc na pośredniej mieszance) oraz Max Verstappen, jednak nie zdołali się oni przebić nawet do czołowej czwórki. Nieznacznie poprawili się również Vettel i Gasly, czym zapewnili sobie udział w Q3. Walkę o awans do finałowej części czasówki minimalnie przegrał George Russell, który stracił do dziesiątego Gasly'ego jedynie 0,057s. Brytyjczyk tym samym wykręcił najlepszy wynik kwalifikacji dla Williamsa od GP Włoch w 2018 roku, gdy Lance Stroll zajął 10. miejsce. Oprócz Brytyjczyka na etapie Q2 odpadli Giovinazzi, Alonso, Tsunoda i Raikkonen.

Q3

Na początku Q3 cała dziesiątka od razu zabrała się do pracy. Jako pierwszy reprezentatywne pomiarowe kółko pokonał Esteban Ocon. Francuza po chwili wyprzedził Verstappen, którego czas został jednak skasowany za przekroczenie limitów toru w 4. zakręcie. Do głosu wkrótce doszedł duet Mercedesa – tym razem to Bottas (1:18,348) był minimalnie – o siedem tysięcznych sekundy – szybszy od Hamiltona. Za Finem i Anglikiem plasowali się kolejno: Perez, Sainz, Norris, Leclerc, Gasly, Ocon, Vettel i Verstappen (bez czasu).

Druga tura nastąpiła tradycyjnie po kilku chwilach zupełnej ciszy na torze. Przerwali ją jako pierwsi Sainz, Leclerc i Gasly, a wkrótce dołączyła do nich pozostała siódemka. Wszyscy na finałowy przejazd wybrali miękką mieszankę. Wyjątkiem byli Bottas i Hamilton, którzy podróżowali na świeżych kompletach pośrednich opon.

Verstappen w ostatnich sekundach zdołał uzyskać wreszcie czas pomiarowego okrążenia, jednak wystarczył on tylko na trzecie miejsce ze stratą 0,398 do Bottasa. Jak się później okazało, na wszystkich pozostałych miejscach nie doszło do większych roszad. Lewis Hamilton nie poprawił swojego czasu, przez co Valtteri Bottas mógł cieszyć się ze swojego siedemnastego pole position w karierze. Czołową trójkę uzupełnili Hamilton i Verstappen, a na kolejnych pozycjach znaleźli się Perez, Sainz, Ocon, Norris, Leclerc, Gasly i Vettel.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.