Emma Kimilainen to uznana fińska zawodniczka serii W, czyli wyścigów samochodowych kobiet według przepisów Formuły 3. Kiedyś nie było jednak tak kolorowo, jak teraz. 31-latka w podcaście "Shikaani Formula 1" opowiedziała o początkach kariery, a także o tym, z jakimi musiała się mierzyć problemami. Twierdzi, że seksizm był na porządku dziennym.
W 2009 roku Finka startowała w serii wyścigów Formula Palmer Audi. - Przytrafiło mi się wiele różnych rzeczy w trakcie mojej kariery. Pamiętam, jak w 2009 roku, przygotowywałam się do sezonu, ale władze zespołu Indy Lights stwierdziły, że będą mogła u nich występować, tylko jeśli zgodzę się na pewien projekt z ich sponsorem. Spytałam się o szczegóły, a w odpowiedzi usłyszałam, że strategiczny sponsor zespołu, który był "ekskluzywnym magazynem dla mężczyzn", chciał mi zrobić zdjęcia w bikini i topless. Od razu odmówiłam tej sesji - wspomina Kimilainen.
I dodaje: - Dziś taka propozycja wydaje się absurdalna i niepoprawna politycznie, ale dekadę temu świat wyglądał zupełnie inaczej, jeśli chodzi o równouprawnienie i prawa kobiet. Wówczas, podczas zawodów, było wiele skąpo ubranych dziewczyn i kobiet, które prezentowały seksistowski wizerunek związany z przemysłem seksualnym. Dziś na to wszystko patrzę z dystansem i myślę, że to jedna z bardziej szalonych historii, jaka mi się przytrafiła.
Finka podziękowała także kibicom za słowa wsparcia, po tym jak podzieliła się ze światem swoimi historiami. - Brak mi słów, by określić to wsparcie. Opowiadanie takich historii jest niezwykle trudne, bo nie chcesz, by to wyrządziło krzywdę twojej karierze - napisała.
Ostatecznie nie wystąpiła w tamtym sezonie, tylko skupiła się na życiu osobistym i założyła rodzinę. Do startów wróciła w 2014 roku. Obecnie jest wśród najlepszych zawodniczek serii W.