Wtorkowe testy dla młodych kierowców są przeznaczone dla juniorów tylko z nazwy. Oprócz 36-letniego Roberta Kubicy wezmą w nich udział także 39-letni Fernando Alonso i 32-letni Sebastien Buemi.
Co ciekawe, FIA nie dała możliwości wejścia na listę kierowców choćby Carlosa Sainza Jr., który w przyszłym roku będzie jeździł dla Ferrari czy Sebastian Vettel, który przeniesie się do Aston Martina (do tej pory Racing Point). Według władz F1 nie mogą dołączyć do stawki testów, bo ich pomysłem na jazdy było dopasowanie nowych kierowców do samochodów, które będą mieli do dyspozycji w kolejnym sezonie. A w trakcie testów nie będzie możliwości testowania nowych rozwiązań czy części. Dlaczego jedzie w nich zatem Alonso? Hiszpan ma się przyzwyczajać do bolidu F1 po dwuletniej przerwie.
Dla Robert Kubicy to będzie ostatni dzień w roku, gdy pojedzie bolidem Formuły 1 Alfa Romeo Racing ORLEN. Czy ostatni raz w karierze? To mało prawdopodobne, bo FIA niedawno opublikowała listę z kierowcami i zespołami, które wystąpią w przyszłym sezonie. I znalazła się tam Alfa Romeo Racing wciąż z dopisanym jako sponsorem tytularnym ORLEN-em. A to właśnie oznaka tego, że negocjacje pomiędzy firmą i władzami zespołu zakończyły się pozytywnie, albo są bliskie finalizacji i przedłużenia.
Udziału w testach nie wezmą McLaren oraz Racing Point. Kto pojedzie w nich poza Kubicą, Alonso i Buemim?
- Mercedes: Stoffel Vandoorne i Nyck de Vries
- Ferrari: Antonio Fuoco i Robert Shwartzman
- Renault: Fernando Alonso i Guayhou Zhou
- Haas: Mick Schumacher i brak potwierdzonego kierowcy
- Williams: Jack Aitken i Roy Nissany
- AlphaTauri: Yuki Tsunoda i Marino Sato
- Red Bull Racing: Sebastien Buemi i Juri Vips
- Alfa Romeo Racing ORLEN: Robert Kubica i Callum Ilott
Testy rozpoczną się we wtorek o godzinie 7 rano polskiego czasu, kiedy wystartuje sesja poranna. Przerwę obiadową zaplanowano na godzinę 11, a zakończenie dnia na godzinę 16. Sesje nie będą transmitowane przez telewizje, nie wiadomo także co z pokazywaniem ich w usłudze F1 TV. Ich wyniki pewnie będą jednak podawane przez zespoły, których sztaby nie opuściły jeszcze Abu Zabi.