Rozmowy w sprawie nowego kontraktu Lewisa Hamilton opóźniły się po tym, jak siedmiokrotny mistrz świata zakaził się koronawirusem. Ostatnie dwa tygodnie Brytyjczyk spędził na izolacji, gdzie dochodził do pełni sił. - To zdecydowanie był jeden z najtrudniejszych tygodni, jakie przeżyłem. Byłem po prostu skupiony na powrocie do zdrowia i do wyścigów będąc w formie. Żebym mógł wrócić do bolidu i wystartować w ostatnim wyścigu w Abu Zabi. Jestem po pierwszym treningu i muszę przyznać, że dzisiaj czuję się dobrze - powiedział kilka dni temu na Instagramie.
- Chcielibyśmy to zrobić przed Bożym Narodzeniem. Planuję tu zostać na następny rok. Chcę tu być w następnym roku. Uważam, że jako zespół możemy osiągnąć znacznie więcej wspólnie niż osobno nie tylko w Formule 1, ale także poza sportami motorowymi. Chciałbym rozpocząć rozmowy już na początku tygodnia i porozumieć się do świąt - cytuje Lewisa Hamiltona portal "Motorsport".
Choroba COVID-19, z którą zmagał się Lewis Hamilton opóźniła negocjacje w sprawie nowego kontraktu, jednak w żaden sposób im nie zagroziła. Prezes Mercedesa, Toto Wolff powiedział, że rozmowy się odbędą.
- Przeprowadzimy tę konwersację. Mamy opóźnienia. Zawsze mówiliśmy, że przedłużymy kontrakt po wygraniu tytułu i wtedy koronawirus opóźnił nas na kolejne 10 dni, dwa tygodnie. Teraz musimy tylko usiąść i porozmawiać, może wirtualnie, może na żywo - powiedział Toto Wolff.
33-letni Brytyjczyk w zespole Mercedesa występuje od 2013 roku. W tym czasie zdobył sześć tytułów mistrza świata w Formule 1. Zespół dotychczas podpisał umowę na kolejny rok tylko z jednym kierowcą. Jest nim Valtteri Bottas. Mimo to Mercedes umieścił Hamiltona na liście kierowców zgłoszonych na sezon 2021 do FIA, którą opublikowano w zeszłym tygodniu