Rzadko zdarza się, że Robert Kubica publicznie zabiera głos na temat artykułów dotyczących jego osoby. Wynika to jednak prawdopodobnie z tego, że większość tych artykułów to artykuły o tematyce sportowej. W poniedziałek polski kierowca pojawił się jednak w tekście "Newsweeka", który ze sportem wspólnego miał niewiele. Tekst ten dotyczył bowiem rzekomego złożenia przez Adama Hofmana propozycji korupcyjnej Leszkowi Czarneckiemu.
Jak pisze tygodnik w artykule "Przychodzi Hofman do Czarneckiego, czyli kulisy pewnego nagrania", były polityk PiS, Adam Hofman, miał złożyć korupcyjną ofertę Leszkowi Czarneckiemu. Obydwaj mieli rzekomo przejąć TVN24, a po pewnym czasie sprzedać stację państwowym spółkom.
Dlaczego więc na artykuł zareagował Kubica? Tygodnik stwierdził bowiem, że to właśnie Hofman pośredniczył w sponsorowaniu polskiego kierowcy przez Orlen.
Kubica zareagował więc właśnie na te doniesienia. "Stanowczo zaprzeczam informacjom opublikowanym w "Newsweeku". Nie znam osobiście Pana Adama Hofmana i nigdy nie korzystałem z jego usług. Od 2018 roku do dziś współpracowałem / współpracuję bezpośrednio i wyłącznie z zespołem PKN Orlen" - napisał kierowca rezerwowy Alfy Romeo w oświadczeniu opublikowanym przez portal Sportowe Fakty WP.
Oświadczenie wydał także Orlen, który w 2019 roku doprowadził do powrotu Kubicy do F1, a teraz jest jednym ze sponsorów zespołu, w którym jeździ Polak. "Na żadnym etapie koncern nie korzystał z usług doradczych w tym zakresie. Nieprawdziwa jest także sugestia autorów artykułu, że spółka Pana Adama Hofmana poprzez swoje biuro w Budapeszcie, może pośredniczyć w transakcji PKN Orlen z węgierskim MOL-em" - czytamy.
"W kontekście środków zaradczych Koncern rozmawia zarówno z partnerami europejskimi, jak i spoza Europy. Pan Adam Hofman, ani żadne podmioty z nim powiązane nie są i nie będą zaangażowane w transakcję przejęcia Grupy LOTOS" - dodali przedstawiciele koncernu paliwowo-energetycznego.
Poza pełnieniem roli kierowcy testowego w Alfie Romeo, Kubica w ostatnich miesiącach jeździł też w serii DTM. Nieco ponad tydzień temu zakończył on sezon, zajmując 15. miejsce w klasyfikacji generalnej. Polak zdobył zaledwie 20 pkt. i wyprzedził tylko dwóch kierowców.
- Myślę, że gdybym wiedział, że tak to wyjdzie, to poszedłbym inną drogą - stwierdził Kubica na łamach "Przeglądu Sportowego". Teraz Polak ma skupić się na F1. Kubica potwierdził, że pojedzie bolidem Alfa Romeo w pierwszych treningach przed wyścigami o GP Bahrajnu i GP Abu Dhabi. Kubica myśli także już o dalszej przyszłości. Polak zamierza z firmą Orlen wrócić do rajdów WRC.
Kubica nie ma większych szans na regularną jazdę w Alfa Romeo, bo zespół stawia na duet Antonio Giovinazzi i Kimi Räikkönen, więc dla Orlenu i Kubicy priorytetem mogą stać się rajdy WRC.
"Firma Orlen zostanie w motorsporcie. Podobnie zresztą jak Lotos, a że obie marki mają się połączyć, to przez chwilę po cichu słyszeliśmy, że drugą "nogą" sponsorską będzie seria WRC, a tam jej twarzą zostanie związany z Lotosem Kajetan Kajetanowicz. Odbyły się nawet rozmowy z zespołami fabrycznymi, czyli Huyndaiem i Toyota. - Rozmowy są poważne, a zainteresowanie naprawdę duże - mówiła nam osoba, która dobrze orientuje się w sprawie. Minęło kolejnych kilkanaście dni i sytuacja dalej jest poważna, choć teraz do auta WRC ma wsiąść Kubica, a rozmowy są mocno zaawansowane. Doszło już do spotkań z Hyundaiem i słyszymy, że obie strony są blisko porozumienia, a i dla samego kierowcy byłoby to bardzo ciekawe rozwiązanie - czytamy w Przeglądzie Sportowym".
Kubica startował w WRC w latach 2013-15. Na swoim koncie ma nawet mistrzostwo świata WRC2.