Fani Formuły 1 zastanawiają się od lat, który kierowca był najszybszym w historii. Dominującym przez lata Michaelowi Schumacherowi, a obecnie Lewisowi Hamiltonowi zarzuca się, że ich sukcesy to po części zasługa szybkich bolidów. Wyścigi doczekały się także wielu innych wielkich mistrzów, jak choćby Nikiego Laudy, Ayrtona Senny czy Alaina Prosta.
Władze F1 postanowiły znaleźć odpowiedź na pytanie, który z kierowców był najszybszy na dystansie jednego okrążenia. O pomoc poprosiły Amazon Web Services. Wykorzystano dane z telemetrii gromadzone od 1983. W efekcie zawodnicy startujący we wcześniejszych latach nie zostali uwzględnieni w rankingu.
F1 i Amazon przez rok pracowały nad algorytmem pomocnym w obliczeniach. Pod uwagę wzięto m.in. czasy kwalifikacyjne i rezultaty partnera danego kierowcy z zespołu w tym samym okresie. Odrzucano zaś wyniki osiągane w nietypowych okolicznościach, np. gdy w kwalifikacjach jeden z rywali rozwalił drugiemu bolid.
- Aby stworzyć sensowne dane, należało przestrzegać kilku zasad. Koledzy z zespołu musieli ukończyć co najmniej pięć sesji kwalifikacyjnych, zanim zostali porównani. Uwzględniono również wiek, a jeśli kierowca wracał do Formuły 1 po trzech lub więcej sezonach poza F1, to czynnik ten także brano pod uwagę - czytamy na stronie formula1.com. Z tego względu inaczej oceniano m.in. powracającego po latach do rywalizacji Michaela Schumachera czy Roberta Kubicę.
- Warto pamiętać, że mówimy tutaj o czystej prędkości. Ranking nie uwzględnia np. zarządzania oponami. Chodzi o prędkość na jednym okrążeniu, najlepszy wynik w kwalifikacjach - dodano.
Po obliczeniach okazało się, że najszybszym kierowcą na dystansie jednego okrążenia w historii był Ayrton Senna. Brazylijczyk zginął w wypadku na Imoli w 1994 roku. Trzy razy był mistrzem świata. Drugie miejsce zajął Michael Schumacher, a trzecie Lewis Hamilton. Robert Kubica był 18.
Ranking najszybszych kierowców F1: