Formuła 1 jednak z udziałem kibiców? Zaskakujące słowa doradcy Red Bulla

Helmut Marko, doradca zespołu Red Bull Racing, uważa, że wyścigi o GP Austrii, rozpoczynające sezon Formuły 1, mogą odbyć się z udziałem kibiców na trybunach. - Poczekajmy i zobaczymy, co jeszcze się wydarzy - powiedział Austriak.

Formuła 1 nie rozpoczęła sezonu z powodu pandemii koronawirusa. Rywalizacja ma rozpocząć się na początku lipca od dwóch wyścigów na austriackim torze Red Bull Ring. Do tej pory wydawało się, że przez niemal cały sezon kibice nie będą mogli obejrzeć zmagań z trybun, jednak Helmut Marko, doradca ekipy Red Bull Racing uważa, że jest możliwy scenariusz, w którym fani wejdą na tor.

Zobacz wideo Kubica w Dakarze? "Musiałby uważać, żeby nie skończyć na dachu"

- Ta determinacja pochodzi jeszcze z pierwszych dni pandemii, gdy ryzyko infekcji było znacznie większe. Otwarcie granic nastąpiło jednak stosunkowo szybko. Poczekajmy i zobaczymy, co jeszcze się wydarzy - podkreślił Marko. Sam podkreśla, że szczególny zadowolony mógłby być z takiego rozwoju sytuacji Max Verstappen, kierowca Red Bulla. - Rok temu było tu 30 tys. Holendrów. To bardzo, bardzo ważny czynnik ekonomiczny - dodał.

Istnieje jednak kilka problemów, które mogą okazać się nie do rozwiązania przed wyścigami w Austrii. Po pierwsze, wyścig został zgłoszony jako impreza przy pustych trybunach, a organizatorzy przedstawili już austriackiemu ministerstwu zdrowia koncepcję rozegrania imprezy bez kibiców. W związku z tym należałoby bardzo szybko przedstawić nową koncepcję, aby możliwe było jej wprowadzenie. Po drugie, nadal nie jest jasne, w jakim kierunku będzie rozwijać się pandemia koronawirusa w Austrii i całej Europie w nadchodzących tygodniach. Dlatego wydaje się aktualnie niemożliwe, aby kibice mogli z trybun śledzić wyścigi na Red Bull Ringu.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.