Jednym z tych wariantów jest rozegranie minimalnej liczby wyścigów, potrzebnej do wyłonienia mistrza świata, czyli ośmiu. Maksymalny wariant przewiduje upchnięcie 19 wyścigów, pod warunkiem, że kierowcy wrócą na tory na początku lipca. Oczywiście ten wariant będzie wymagał dużej elastyczności i prawdopodobnie skrócenia weekendów wyścigowych do dwóch dni. W międzyczasie szefowie zespołów dyskutują o obniżeniu budżetów, co będzie kluczowe dla przyszłości Formuły1. Biedniejsze zespoły domagają się radykalnych cieć nawet do poziomu 100 mln USD za sezon, na co nie chcą się zgodzić Ferrari i Red Bull.
Przeczytaj także:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .