Formule E cieszy się coraz większą popularnością. Byli kierowcy Formuły 1 często znajdują tam pracę: Felipe Massa, Jean-Eric Vergne czy Pascal Wehrlein. Wśród producentów są m.in. Audi, BMW, Mercedes i Nissan. Elektryczna seria kusi, bo nie dość, że koszty są niższe, to jeszcze jest mniej niebezpieczna dla środowiska, a ten cel jest coraz ważniejszy dla firm motoryzacyjnych.
Robert Kubica do tej pory nie brał pod uwagę startów w Formule E. Polak w tym sezonie łączy pracę w serii DTM z rolą kierowcy rezerwowego w zespole F1 Alfa Romeo. Przyznał jednak, że miał już styczność z FE.
- Będę szczery. Miałem prywatny test w samochodzie Formuły E, przejechałem kilka okrążeń - powiedział Kubica, cytowany przez portal wrc.net.pl. Nie zdradził dodatkowych szczegółów, ale dodał: - Z jednej strony wyścigi FE odbywają się na torach ulicznych, na których zawsze dobrze mi szło, ale z drugiej strony kombinacja kierowania tym pojazdem z ciasnymi torami nie była dla mnie czymś idealnym.