Jak poinformowała telewizja BBC, powołując się na dwóch wysoko postawionych funkcjonariuszy F1 Grand Prix Australli na torze w Melbourne zostanie odwołane. Wyścig rozpoczynający nowy sezon Formuły 1 nie odbędzie się przez zagrożenie koronawirusem. Zespoły solidaryzują się z zarażonym członkiem teamu McLaren. Zespół po tej informacji zdecydował się wycofać z uczestnictwa w wyścigu. Oficjalne informacje ze strony FIA mogą nadejść w każdej chwili.
Według BBC osiem osób związanych z padokiem F1 było testowanych na obecność koronawirusa. Siedem z nich miało negatywny wynik testu. W ramach walki z koronawirusem Formuła 1 zaangażowała też zespoły ekspertów na lotniskach, miejscach tranzytowych, a także na torze. Mają za zadanie przyglądać się podejrzanym przypadkom, diagnozować, a w razie potrzeby zapewnić szybkie odizolowanie i przetransportowanie we właściwe miejsca.
GP Australii, pierwsze w tym sezonie miało zostać rozegrany w dniach 13-15 marca. Kolejny wyścig zaplanowano na 22 marca w Bahrajnie, miałby się odbyć bez udziału publiczności. Nie wiadomo natomiast, jak rozwój koronawirusa może wpłynąć na zdolność do pracy poszczególnych ekip i możliwość rozgrywania następnych wyścigów. Możliwe nawet, że zostanie odwołana duża część albo cały sezon F1. Kolejne informacje mają się pojawiać w nadchodzących godzinach.