Podejrzanych o zakażenie koronawirusem jest dwóch pracowników zespołu Haas i jeden McLarena. Formuła 1 już wcześniej zapowiedziała maksymalnie naukowe i pragmatyczne podejście do walki z koronawirusem. Cała trójka znajduje się w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu na torze Albert Park i czeka na wyniki testów. Pozostali pracownicy obydwu zespołów zostali odesłani do hoteli, gdzie przebywają w warunkach samoizolacji.
GP Australii, pierwszy wyścig tego sezonu, ma zostać rozegrany w niedzielę z udziałem publiczności. Australia zamknęła swoje granice przed podróżującymi z Włoch, ale zakaz wprowadziła dopiero po tym, jak ekipy Ferrari, Alpha Tauri i Pirelli przyleciały na miejsce. Wszyscy pracownicy tych zespołów musieli też otrzymać specjalne pozwolenia na wyjazd z Włoch.
W ramach walki z koronawirusem Formuła 1 zaangażowała zespoły ekspertów na lotniskach, miejscach tranzytowych, a także na torze. Mają za zadanie przyglądać się podejrzanym przypadkom, diagnozować, a w razie potrzeby zapewnić szybkie odizolowanie i przetransportowanie we właściwe miejsca.
Kolejny wyścig Formuły 1, zaplanowany na 22 marca w Bahrajnie, ma się odbyć już bez udziału publiczności. Nie wiadomo natomiast, jak rozwój koronawirusa może wpłynąć na zdolność do pracy poszczególnych ekip i możliwość rozgrywania następnych wyścigów.