Kimi Raikkonen, mistrz świata z 2007 roku, był obecny w Polsce przy okazji konferencji prasowej zespołu Alfa Romeo Racing Orlen. W rozmowie z TVP Sport Fin opowiedział m.in. o swoich odczuciach, gdy Robert Kubica powrócił do padoku Formuły 1, po 8 latach przerwy spowodowanych wypadkiem w Ronde di Andora.
- To dopiero początek, bo niedawno przyszedł do drużyny, ale przecież znamy się tyle lat. Na pewno dobrze, że pojawia się ktoś ze świeżym spojrzeniem. Nowi ludzie, nowe opinie, a nawet podobne opinie, ale od kogoś z zewnątrz. Myślę, że Kubica bardzo nam pomoże. Kilka razy poprowadzi samochód, wykorzysta swoje doświadczenie w symulatorze, żeby dać nam trochę więcej szybkości. Na pewno będzie atutem - powiedział Raikkonen, dając do zrozumienia, że pomoc Kubicy może być istotna w poprawie formy włoskiego zespołu.
Raikkonen nie szczędził ciepłych słów w kierunku Kubicy. - Kto zna Formułę wie, że najwięcej zależy od samochodu. Po Robercie było widać, że jest bardzo szybki. Niestety, miał wypadek, który pokrzyżował jego plany. Bardzo się ucieszyłem, gdy znów go zobaczyłem. Najpierw, gdy testował dla Renault, a potem gdy dokonał wielkiego powrotu do ścigania. Niestety, rok temu miał bardzo słabe auto, ale i tak dokonał czegoś wielkiego - podkreślił mistrz świata z 2007 roku.
Sukces Kubicy w Barcelonie? Polak dokonał tego za pomocą samochodu teamu, który będzie walczyć w drugiej połowie stawki. Okrążenie Roberta zadowoliło przedstawicieli zespołu. Jego doświadczenie to, coś z czego w tym roku Alfa Romeo będzie mogła w pełni korzystać - napisali na temat Kubicy dziennikarze "Motorsportu".