Środowe testy F1 w Barcelonie były udane dla polskich kibiców. Wziął w nich bowiem udział Robert Kubica, który zasiadł za kierownicą ekipy Alfa Romeo Racing Orlen. I obecność swoją zaznaczył bardzo mocno - nikt nie jeździł tak szybko jak on. W drugiej części sesji doświadczony kierowca zaszokował wszystkich, gdy wykręcił czas 1:16.942, bijąc rekordy w pierwszym i drugim sektorze. Taki czas dał mu wygraną w porannej sesji treningowej.
W czwartek na torze Kubicy już nie było. Polak, który jest kierowcą testowym Alfy Romeo, będzie startował jedynie w wybranych sesjach. 35-latek nie mógł więc poprawić czasu uzyskanego w środę.
Tak szybkiego okrążenia większość kierowców i tak nie była w stanie przejechać. Tylko jeden kierowca zszedł poniżej 1:17.000. Był to Sebastian Vettel, który wygrał czwartkową sesję, uzyskując wynik 1:16.841 - minimalnie lepszy od środowego rezultatu Kubicy. Drugie najszybsze okrążenie w czwartek należało do Pierre'a Gasly'ego z Toro Rosso (1:17.066), a trzecie do Lance'a Strolla z Racing Point (1:17.118). Antonio Giovinazzi z Alfy Romeo był przedostatni. Testy zakończył z czasem 1:19.670.