- Nie skończyłem jeszcze z F1. Rok 2021 to dobra okazja na powrót. Czuję się świeży i gotowy. To jest coś, czego chciałbym spróbować - mówił w rozmowie z magazynem "F1 Racing" Fernando Alonso. To oznacza, że Hiszpan pojawi się na rynku transferowym dostępny dla stawki 20 kierowców Formuły 1 w tym samym momencie, co Robert Kubica.
Polak jest w tej chwili tylko rezerwowym w Alfie Romeo, ale czeka na możliwość jazdy jako główny kierowca. Obu zawodnikom mogłoby być trudno zmieścić się w tak ciasnej stawce, więc możliwe, że jeśli wzbudzą zainteresowanie zespołów, te będą wybierać właśnie spośród Kubicy i Alonso. Krakowianin ma na koncie kiepski sezon w najgorszym zespole w F1, Williamsie, więc teoretycznie startuje z nieco gorszej sytuacji niż Alonso, który startował w innych seriach.
Fernando Alonso to dwukrotny zwycięzca wyścigu 24 godziny Le Mans i mistrz świata w wyścigach długodystansowych z Toyotą, dwukrotny mistrz świata Formuły 1 i triumfator wyścigu 24-godzinnego wyścigu Daytona. W F1 jeździł m.in. dla McLarena, czy Ferrari.