Williams od dwóch lat jest pogrążony w głębokim kryzysie, co znajduje odzwierciedlenie w osiągach bolidów oraz wynikach na torze. Sezony 2018 oraz 2019 brytyjska ekipa ukończyła na ostatnich miejscach, zdobywając w tym czasie tylko osiem punktów.
Reakcją Williamsa były zmiany w pionie technicznym, które zgodnie z deklaracjami Claire Williams mają zaprocentować w przyszłości. Mimo to kierowca zespołu, George Russell, ma wątpliwości, czy pierwsze efekty będzie można dostrzec w 2020 roku.
- Nigdy nie myślałem o tym w jakim miejscu mógłbym teraz być, gdybym ścigał się dla McLarena lub Mercedesa. To byłoby tylko frustrujące - powiedział 21-latek. - Pogodziłem się ze swoim samochodem. Koniec końców muszę nim jeździć i robić w nim wszystko co w mojej mocy. Byłoby to zuchwałe, gdybym powiedział, że będziemy w środku stawki w kolejnym roku. Mógłbym tak stwierdzić, gdyby cała reszta stała w miejscu przez zimę - dodał.
Russell dodał, że mimo słabych wyników na torze cieszy go, iż ludzie w padoku potrafią docenić jego osiągi w sezonie 2019. - Każdy tylko spogląda na wyniki i czuję się podobnie jako widz. Mimo to wiem jak byłem dobry, podobnie jest z Williamsem oraz Mercedesem. Tylko to się dla mnie liczy - zakończył Brytyjczyk. Więcej o F1 przeczytasz na f1wm.pl.