Nicholas Latifi zastąpił Roberta Kubicę na 1. treningu przed GP Brazylii

Robert Kubica nie brał udział w pierwszym treningu przed GP Brazylii. Zastąpił go Nicholas Latifi, kierowca rozwojowy Williamsa. Najszybszy był Alex Albon z Red Bulla.

Od samego rana nad Sao Paulo przechodził front, który przyniósł obfite opady deszczu. Jeszcze przed startem treningu kamery pokazywały małe rzeczki spływające po stromych wzniesieniach popularnego brazylijskiego obiektu.

Kubica może dołączyć do słynnego teamu! "Jest zainteresowanie"

Zobacz wideo

Pomimo niesprzyjających warunków już trzy minuty po rozpoczęciu sesji garaż Ferrari opuścił Sebastian Vettel, wyposażony w "niebieskie" deszczowe ogumienie Pirelli. Wkrótce do Niemca dołączyli kolejni kierowcy - wszyscy ograniczali się jednak do przejeżdżania kółek instalacyjnych.

Około 11:10 czasu lokalnego dziennikarze znajdujący się na torze zaczęli donosić o poprawie warunków. Kwadrans później Carlos Sainz jako pierwszy ukończył pomiarowe okrążenie, uzyskując czas 1:23,689s. Po chwili reprezentant McLarena urwał z niego półtorej sekundy. Z kolei Valtteri Bottas przekonywał Mercedesa, że już za niedługo będzie można dokonać wymiany opon na przejściowe.

Po kilku minutach nowy "rekord" FP1 ustanowił Charles Leclerc: 1:21,971s. Sześciokrotny mistrz świata - Lewis Hamilton, który dopiero rozpoczynał pracę na torze, od razu skorzystał z przejściówek. W międzyczasie Leclerc - już też na "zielonych" Cinturato - zszedł do poziomu 1:17,285s.

Tuż przed południem Vettel przebił rezultat Leclerca o dwie dziesiąte sekundy, po czym w zaskakująco wolnym tempie skierował swój bolid do alei serwisowej, budząc tym samym zainteresowanie fanów i komentatorów. Ze względu na trudne warunki wyniki nie były reprezentatywne. W pierwszej dziesiąte za duetem Ferrari znajdowali się Sainz, Hulkenberg, Ricciardo, Gasly, Norris, Kwiat, Magnussen i Giovinazzi.

Bliżej końca treningu przesychająca nawierzchnia zachęcała kierowców do większej aktywności na torze. Bottas jako pierwszy ustanowił wynik poniżej bariery 1m17s. Chwilę po tym zdecydowanie lepszym czasem popisał się Alex Albon, przy którego nazwisku widniał rezultat 1:16,142s.

Co ciekawe Hamilton zakończył FP1 z dorobkiem zaledwie trzech okrążeń. Dla porównania kierowcy Ferrari mieli ich na koncie po trzynaście. Ted Kravitz podejrzewał, że Srebrne Strzały nie chcą marnować przejściowych opon na wypadek utrzymania się deszczowej pogody w sobotę i niedzielę.

W pierwszym treningu przed GP Brazylii nie wziął udziału Robert Kubica, który na mocy wcześniejszych porozumień oddał kokpit kierowcy rozwojowemu Williamsa - Nicholasowi Latifiemu. Kanadyjczyk uzyskał najsłabszy wynik: 1:20,010s i stracił ponad sekundę do plasującego się na jedenastej pozycji George'a Russella.

Zajęcia zakończyły się czerwoną flagą, która została wywieszona po tym, jak lider tabeli - Alex Albon, rozbił swój bolid w zakręcie Juncao. Taj stracił panowanie nad kierownicą i sunąc po śliskiej trawie uderzył w bariery z opon. Poważnym uszkodzeniom uległ prawy bok konstrukcji RB15.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.