Robert Kubica potwierdza zainteresowanie startami w DTM. "Nie myślę o rzeczach nieatrakcyjnych dla mnie"

Robert Kubica potwierdził, że jest zainteresowany startami w serii DTM w sezonie 2020. W rozmowie z dziennikarzami przyznał także, że chce sfinalizować przyszłoroczne plany jeszcze przed zakończeniem rywalizacji w Formule 1.

Kolejka chętnych po Roberta Kubicę. Polak może przebierać w ofertach. Heroizm dostrzeżony nie tylko przez F1

Zobacz wideo

Przed Grand Prix Singapuru szef Audi Motorsport - Dieter Gass, potwierdził, że ma za sobą wstępne rozmowy z Polakiem w sprawie startów w DTM od nowego roku. Na dyskusje z 34-latkiem otwarty jest również Jens Marquardt stojący na czele programu BMW w niemieckiej serii.

Kubica zapytany o tę kwestię zaprzeczył, jakoby posiadał menedżera i rozmawiał w ostatnich latach z Dieterem Gassem. Mimo to aktualny reprezentant Williamsa potwierdza, że jest zainteresowany przenosinami do DTM. - Rozmawiałem z Dieterem prawdopodobnie trzy lub cztery lata temu. To prawda, że DTM może być moją destynacją. Zobaczymy jednak co się wydarzy - powiedział Robert Kubica.

DTM opcją dla Roberta Kubicy?

Polak został zapytany, dlaczego niemieckie mistrzostwa samochodów turystycznych są dla niego opcją.   - Nie myślę o rzeczach nieatrakcyjnych dla mnie, a ja myślę o tym jako o mojej destynacji. Posiadałem kilka ofert w ostatnich latach, szczególnie cztery czy pięć lat temu, ale wówczas miałem inne pomysły. Jak już mówiłem, nie myślę o tym zbyt dużo, ponieważ jeżeli rozmawiamy o DTM to napiszecie, że będę tam. To jedna z kilku możliwości. Nieprawidłowe byłoby mówienie, iż będę tam się ścigał. Byłem tam... Nie bezpośrednio, ale miałem kontakt z zespołami DTM - przyznał Kubica.

Kubica zamierza sfinalizować swoje plany jeszcze przed upływem tegorocznego sezonu F1. Jak ujawnił, kompletnie nie interesuje go sama praca rozwojowa dla jednej z ekip. Aktualnie Polaka łączy się z funkcją kierowcy testowego Haasa lub Racing Point. - Powiedziałbym, że są na to małe szanse. Nie widzę w tym siebie, po tym, jak wykonałem ciężką pracę, by wrócić do wyścigów na wysokim poziomie. Miałbym być zamykany w ciemnym pomieszczeniu z symulatorem na sto dni, by jeździć w kółko, chyba, że symulator byłby naprzeciwko mojego domu. Nie wykluczam tego, ale jednocześnie uważam, że są na to małe szanse - zakończył Robert Kubica. Więcej o F1 przeczytasz na f1wm.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.