Kubica mógł być jeszcze wyżej. Hamilton dał się jednak namówić na zmianę swojej decyzji

Robert Kubica w niedzielnym Grand Prix Niemiec zajął 10. miejsce, dzięki czemu zdobył pierwszy punkt w tym sezonie Formuły 1. Punktów mógłby zdobyć jednak więcej, gdyby nie to, że Lewis Hamilton dał się namówić na zmianę decyzji o wycofaniu się z rywalizacji przez problemy z bolidem.
Zobacz wideo

Robert Kubica zajął 12. miejsce w szalonym, deszczowym wyścigu na Hockenheim. Zaraz po zakończeniu rywalizacji komisja techniczna wykryła jednak nieprawidłowości w obu samochodach Alfy Romeo. Chodziło o niedozwoloną pomoc w przeniesieniu napędu przy starcie. Kierowcy zespołu, Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi, zostali ukarani 30 dodatkowymi sekundami. Dzięki temu, Polak został przesunięty na 10. miejsce i zdobył pierwszy punkt w tym sezonie.

Kubica mógł być jeszcze wyżej. Hamilton dał się jednak namówić na zmianę swojej decyzji

Kubica po niedzielnym wyścigu mógł być jednak jeszcze wyżej i zdobyć dwa punkty zamiast jednego. W trakcie wyścigu o wycofanie bolidu z toru poprosił bowiem Lewis Hamilton. Aktualny mistrz świata F1 zakończył rywalizację na 9. pozycji, tuż przed Polakiem. Gdyby w trakcie rywalizacji nie został namówiony do jej dokończenia, jego miejsce zająłby właśnie Kubica. Hamilton chciał zakończyć swój udział w wyścigu jeszcze w trakcie jego trwania, przez ogromne problemy techniczne. - Wycofajcie samochód - krzyczał przez radio do swoich mechaników. - Odmawiamy - odpowiedział mu Peter Bonnington, główny inżynier Mercedesa. - Zawsze są jakieś przeciwności - dodał. 

Brytyjski kierowca posłuchał więc Bonningtona i pozostał na torze, ostatecznie dojeżdżając do mety na 11. miejscu. Podobnie jak Kubica, on także skorzystał jednak na karach nałożonych na kierowców Alfy Romeo, przesuwając się po nich na 9. pozycję.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.